LG 55UH8507 – testujemy mistrzowski sprzęt z 4K i HDR. To prawdopodobnie najlepszy telewizor LCD w ofercie LG
Nowy telewizor LG 55UH8507 pokazuje, jaką jakość obrazu da się wydobyć z panelu LCD. Ekran 4K z HDR zadowoli nawet najbardziej wymagających użytkowników.
12.06.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:41
Estetyka i jakość wykonania
Podoba mi się minimalizm współczesnych telewizorów. Sprzęt LG to w gruncie rzeczy zawieszony w przestrzeni, doskonałej jakości ekran z kilkumilimetrowymi ramkami, na które nałożona została tafla szkła pokrywającego ekran. Gdy spojrzymy z bliska daje to ciekawy efekt w postaci ekranu wystającego na milimetr z obudowy.
Co istotne, sam ekran nie zajmuje całej powierzchni szklanej tafli - od jej krawędzi dzieli go kolejnych kilka milimetrów. Ten zabieg, zastosowany przez producenta zapewne w celu stworzenia iluzji, że ramki są cieńsze, niż w rzeczywistości, trzeba uznać za udany - patrząc na włączony telewizor naprawdę mamy takie wrażenie.
Szersze, a tym samym widoczne obramowanie zobaczymy tylko wzdłuż dolnej krawędzi ekranu. Dolną ramkę stanowi aluminiowa szyna, w którą wsunięty jest ekran. Wygląda to znakomicie, ale stanowi zarazem świetną pułapkę na różne paprochy i kurz.
Poniżej, pośrodku ekranu znajdziemy niewielką wypukłość, kryjącą w sobie czerwoną diodę (można wyłączyć), nazwę producenta i niewidoczny, gdy siedzimy na wprost ekranu, ale bezproblemowy w obsłudze panel sterowania. Umieszczone na nim, fizyczne przyciski pozwalają na obsługę podstawowych funkcji bez sięgania po pilota.
Warte wspomnienia jest wykończenie tylnej ścianki telewizora, wykonane z białego plastiku z przetłoczeniami. Dobrym pomysłem jest również montowana do podstawy maskownica, pozwalająca zebrać w jednym miejscu wszystkie przewody. Dla estetów to ważna informacja – kable da się poprowadzić tak, by dla siedzącego przed ekranem użytkownika były całkowicie niewidoczne.
Sama podstawa to solidna, budząca zaufanie metalowa konstrukcja. Wygląda świetnie i - choć nie jest obrotowa - dobrze spełnia swoją rolę. Przeprowadzone w kontrolowanych warunkach próby wytrącenia telewizora z równowagi zakończyły się niepowodzeniem, więc nie ma mowy, że przypadkowym potrąceniem np. w czasie sprzątania wywrócimy nasz sprzęt. Telewizor jest oczywiście dostosowany również do montażu na ścianie (standard Vesa 300×300).
Całość prezentuje się po prostu świetnie. Zasługa w tym zarówno gustownie zaprojektowanej podstawy, metalowego wykończenia krawędzi, jak i sprytnego zabiegu producenta, dzięki któremu gdy patrzymy na ekran, ramki wokół obrazu są niemal niewidoczne.
Co w pudełku?
Poza samym telewizorem, porządnie zabezpieczonym styropianowymi wytłoczkami, wewnątrz pudła znajdziemy również rozmontowaną na trzy, licząc z maskownicą, części podstawę wraz z kompletem wkrętów (pamiętajmy przy montażu - choć wyglądają podobnie, to są ich dwa rodzaje!).
Obok standardowych papierów w postaci instrukcji, karty gwarancyjnej czy skróconej, obrazkowej instrukcji montażu i podłączania sprzętu, w zestawie znajdziemy również przejściówki do złącz komponentowego i kompozytowego.
Nie zabrakło również świetnego pilota Magic Remote, dzięki któremu możemy sterować telewizorem nie tylko poprzez wciskanie przycisków, ale również za pomocą wykonywanych w powietrzu ruchów dłoni, pozwalających na intuicyjne sterowanie widocznym na ekranie kursorem. Wartym wspomnienia dodatkiem są również dwie pary pasywnych okularów 3D.
Złącza i gniazda. Co i jak podłączymy do telewizora?
Z tyłu obudowy znajdują się niemal wyłącznie te gniazda, które będą interesowały nas raz, przy podłączaniu telewizora. Znajdziemy tam analogowe i optyczne wyjście audio, gniazdo LAN, złącza komponentowe i kompozytowe (wymagają użycia dołączonych do telewizora przejściówek) i gniazda antenowe.
Dobrymi wartym pochwały pomysłem jest umieszczenie większości gniazd na bocznej ściance, czyli tam, gdzie łatwo zajrzeć i sięgnąć. Na lewej – patrząc od przodu telewizora – krawędzi obudowy znajdziemy po 3 gniazda USB i HDMI.
Wymieniając od dołu będą to 2 USB 2.0, 3 HDMI (środkowy z kanałem zwrotnym ARC) i - na górze - USB 3.0, który przyda się do podłączenia nośnika z materiałami, wymagającymi szybszego transferu danych. Powyżej znajduje się gniazdo PCMCIA.
Dźwięk
W przypadku zarówno tego modelu, jak i większości płaskich telewizorów dostępnych na rynku, o wydobywającym się z wbudowanych głośników dźwięku można powiedzieć, że po prostu jest i spełnia swoją rolę.
Ścieżkę dźwiękową filmu usłyszymy ze wszystkimi detalami, ze zrozumieniem transmisji ze stadionów Euro 2016 nie będzie żadnego problemu, a gdy włączymy YouTube’a nie będziemy musieli domyślać się, czego właśnie słuchamy.
W modelu LG UH8507 za emisję dźwięku odpowiadają głośniki, dostarczone przez cenionego producenta sprzętu audio, firmę harman/kardon. Mimo narzuconych przez fizykę ograniczeń, ukryte w smukłej obudowie źródła dźwięku okazują się wyjątkowo skuteczne. Dźwięk jest nie tylko czysty i wyraźny, ale – jak na wbudowane głośniki – zaskakuje głośnością.
Co oferuje WebOS?
Ważną cechą telewizora LG 55UH8507 jest system operacyjny, pozwalający na obsługę funkcji Smart TV. Stosowany w telewizorach LG WebOS (aktualnie w wersji 3.0) ma długą i ciekawą historię. Opracował go Palm na potrzeby wprowadzanych na rynek smartfonów.
Producent prekursorskich przed laty palmtopów nie poradził sobie jednak w branży mobilnej i został kupiony przez HP, które z czasem również poległo w starciu z oferującymi lepsze smartfony konkurentami, jak m.in. LG.
Dopiero koreański producent zapewnił WebOS drugie życie. LG zrobiło z niego właściwy użytek, wykorzystując WebOS jako fundament swojej platformy Smart TV. Ruch ten okazał się strzałem w dziesiątkę.
Wśród oferowanych przez aktualną wersję WebOS możliwości znajdziemy – poza standardowymi funkcjami Smart TV - m.in. Magic Zoom, czyli możliwość powiększania wybranego fragmentu ekranu, współpracującą z urządzeniami mobilnymi aplikację, zmieniającą smartfon w dodatkowego pilota zdalnego sterowania czy funkcję Magic Mobile Connection, będącą funkcjonalną wariacją na temat standardu Miracast.
Gdy połączymy to z pilotem Magic Remote, dającym dzięki żyroskopom możliwość sterowania funkcjami telewizora za pomocą gestów dłoni, otrzymujemy platformę telewizyjną bliską ideału: szybką, estetyczną, a przy tym bardzo prostą w obsłudze.
Jak się wyróżnić?
Zaryzykuję stwierdzenie, że technologia ekranów LCD osiągnęła już taki poziom, iż kupując model znanego producenta z co najmniej średniej półki za każdym razem otrzymamy co najmniej zadowalającą jakość obrazu. Dla zwykłego widza różnice zauważalne chyba tylko wtedy, gdy ustawimy dwa telewizory obok siebie.
Z naszego – czyli użytkowników – punktu widzenia należy się z tego tylko cieszyć. Z punktu widzenia producentów sprawa wygląda inaczej: jeśli telewizory oferują dobry obraz, to trzeba zaoferować coś, czym konkretny sprzęt wyróżni się od konkurentów. I LG coś takiego ma.
Matryca modelu 55UH8507 (poza testowanym, 55-calowym telewizorem w tej samej serii są również dostępne modele o przekątnej 49, 60 i 65 cali) oferuje rozdzielczość 4K, obsługę 3D i jedną z najważniejszych funkcji, które pojawiły się w telewizorach w ostatnim czasie, czyli wsparcie dla HDR.
Wojna formatów HDR? LG ma na to sposób!
Efekt, w przypadku oglądania wideo wykorzystującego tę technologię, jest rewelacyjny: ciemne do tej pory fragmenty obrazu okazują się pełne detali, a jasne rozbłyski, jak choćby słońce obserwowane przez poruszającą się na wietrze koronę drzewa, potrafią naprawdę razić w oczy. W praktyce daje to efekt niesamowicie realistycznego obrazu i wyznacza kolejny kamień milowy w rozwoju branży RTV.
Nie ma jednak róży bez kolców: filmowe HDR, jak przystało na stosunkowo nowe w tej branży rozwiązanie, nie jest jeszcze w pełni ustandaryzowane. W rezultacie na rynku rozpoczyna się właśnie wojna formatów HDR na wzór tej, stoczonej przed laty przez standardy Blu-ray i HD-DVD.
W tym przypadku rywalizują standardy HDR 10 i Dolby Vision, co dla nabywców sprzętu oznacza, że gdy postawią na niewłaściwą opcję, za jakiś czas mogą mieć problem. Na szczęście LG ma na to sposób, dający gwarancję, że niezależnie od zwycięzcy wojny formatów nasz telewizor obsłuży ten właściwy - UH8507 wspiera zarówno HDR 10, jak i Dolby Vision.
Ekran LG 55UH8507: co da się wycisnąć z LCD IPS?
Z punktu widzenia użytkownika kluczowe są jednak nie tyle wspierane formaty czy ich nazwy, ale po prostu to, co widać na ekranie. Po tym względem LG wysoko ustawia poprzeczkę. Choć koreańska firma mocno przykłada się do rozwoju matryc OLED, to nie zaniedbuje klasycznych ekranów LCD.
LG 55UH8507 oferuje kontrast na poziomie 1200:1, jasność od 230 cd/m2 do 550 cd/m2 i odwzorowanie 84-91 proc. barw palety DCI P3 i 62-71 proc Rec 2020. Co istotne, nie zauważymy tu niekorzystnych zjawisk, jak light bleeding czy widoczny clouding. Przenosząc to na wrażenia z oglądania można stwierdzić krótko: jest dobrze.
Zastosowana w tym przypadku technologia IPS ma – w porównaniu do konkurencyjnej VA – zarówno nieco wad, jak i zalet. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób najczęściej oglądamy telewizję. O ile matryce VA mają przewagę, gdy korzystamy z telewizora w warunkach niemal kinowych, czyli w zaciemnionym pomieszczeniu i siedząc dokładnie na wprost ekranu, to IPS sprawdzi się w znacznie większej liczbie codziennych scenariuszy.
LG 55UH8507, czyli najlepsza jakość obrazu
Wspólne oglądanie Euro 2016, seanse filmowe w dzień lub przy włączonym oświetleniu czy wspólna gra z przyjaciółmi (LG 55UH8507 ma input lag na poziomie 30 ms) pozwolą docenić zalety ekranu IPS.
W przypadku modelu 55UH8507 nie będzie przesadą stwierdzenie, że – w przypadku modeli z matrycami LCD – obecnie to prawdopodobnie telewizor z najlepszą jakością obrazu w ofercie LG.
Autor: Łukasz Michalik