Logitech G Pro: niepozorna mysz od podstaw stworzona do esportu

Logitech G Pro: niepozorna mysz od podstaw stworzona do esportu
Jarosław Balcerzak

17.08.2016 07:04, aktual.: 10.03.2022 09:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Myszy naprawdę zaawansowane nie muszą z każdej strony świecić LED-ami ani przybierać awangardowych kształtów. W nowości Logitecha o sile produktu stanowi zaawansowana technologia i wytrzymałość. Co potrafi gryzoń do zadań specjalnych?

Profesjonalizm zamiast awangardowego stylu

Producenci zdążyli już przyzwyczaić użytkowników do nietypowej stylistyki peryferiów gamingowych. Logitech nie jest tutaj wyjątkiem – patrząc na modele takie jak G600 czy G700S można nabrać przekonania, że klasyczny kształt myszy spotkamy wyłącznie w produktach budżetowych. Szczęśliwie dla miłośników klasyki - okazuje się, że nie zawsze.

Logitech G Pro to produkt o całkiem prostym wyglądzie i trzech dodatkowych przyciskach: jeden umieszczono przed całkiem szerokim scrollem, dwa kolejne na lewym boku. Podświetlenie RGB ograniczono do poziomej listwy na obudowie oraz, typowej w tej linii produktowej, litery G. Cztery niewielkie ślizgacze rozmieszczono symetrycznie, a przewód standardowo owinięto w nylonowy oplot. Reasumując: jest poprawnie, profesjonalnie, bez niepotrzebnej ekstrawagancji.

Obraz

Stworzona, aby przetrwać każdą rozgrywkę

Stopień zaawansowania zdradza w pełni dopiero specyfikacja i zastosowane w G Pro rozwiązania techniczne. Optyczny sensor PWM3366 pracuje w rozdzielczości sięgającej 12 000 dpi, osiągając przyspieszenie powyżej 40G. Raportowanie położenia z częstotliwością 1000 MHz przekłada się na czas reakcji 1 ms. Niezwykle ciekawie prezentuje się technologia systemu naciągu przycisków, zapewniająca spójność działania głównych przycisków i redukcję wymaganej na nie siły nacisku.

Wytrzymałość stoi na równie wyczynowym poziomie: główne przyciski zapewniają 20 mln kliknięć, a ślizgacze – dystans 250 km. Waga myszy to zaledwie 84.7g, co docenią miłośnicy szczególnie dynamicznych rozgrywek. Esportowcy i gracze korzystający z więcej niż jednego komputera chętnie skorzystają także z wbudowanej pamięci, dzięki której unikną każdorazowego konfigurowania myszy.

Obraz

Zawodowi gracze mówili, Logitech posłuchał

G Pro sprawia wrażenie produktu naprawdę przemyślanego. Dzięki ścisłej współpracy z wiodącymi postaciami esportu udało się stworzyć mysz, której nadrzędnym celem jest wytrzymanie najbardziej ekstremalnych warunków rozgrywki. Niezależnie od dynamiki czy obciążeń, ma ona zapewnić wzorową pracę kursora i wnioskując po specyfikacji – tak się właśnie stanie.

Dla wszystkich zawodowców i graczy oczekujących od myszy idealnego odwzorowania ruchu, jest to produkt z pewnością wart rozważenia. Z drugiej strony, miłośnicy 17 programowalnych przycisków i dużych ślizgaczy raczej pozostaną nieprzekonani. Taka właśnie jest specyfika G Pro – to mysz dla pragmatyków, oczekujących tylko (i aż) dużej responsywności, wytrzymałości na lata, intuicyjnej obsługi. Przedsprzedaż w cenie 349 zł już się rozpoczęła, a premiera nastąpi 10 września.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania