Łupiny z orzechów zamiast węgla. Rozwiązanie ze wschodu

Olejowiec gwinejski
Olejowiec gwinejski
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

30.06.2022 16:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wszyscy, którzy korzystają z węgla do ogrzewania swoich domów, wiedzą, jak trudno jest kupić to paliwo. Towar jest drogi lub nie ma go w ogóle. Rozwiązaniem mogą być łupiny z orzechów palmowych.

Choć w Polsce wydobywamy węgiel, brakuje go dla klientów indywidualnych. Kolejki do odbioru surowca z kopalń są ogromne, a dostępność towaru w sklepie internetowym Polskiej Grupy Górniczej ograniczona, przez co możliwość kupna graniczy z cudem. Indonezja ma pomysł na to, czym go zastąpić.

Jak czytamy w serwisie wrp.pl, kraj ten jest największym na świecie producentem PKS, czyli rozdrobnionych łupin orzecha palmy, a dokładniej olejowca gwinejskiego. Surowiec ten idealnie nadaje się do ogrzewania. Ma wysoką kaloryczność i generuje względnie niewiele zanieczyszczeń powietrza.

W przytaczanym artykule możemy przeczytać, że łupiny orzecha określane mianem Palm Kernel Shell (PKS) cechują się kalorycznością na poziomie 4000 kcal, czyli ok. 18 MJ. Według danych, które możemy przeczytać w badaniach opublikowanych w serwisie sciencedirect.com czytamy, że wartość ta może wynosić ponad 20 MJ, czyli ok. 4800 kcal. Dla porównania kaloryczność węgla kamiennego wynosi ok. 25-29 MJ.

PKS dostarcza więc nieco mniej energii, ale jest przy tym mniej szkodliwe dla środowiska. Ma niską zawartość popiołu (raptem 2 proc.), znikomą zawartość chloru <0,05 proc., zawartość sodu i potasu na poziomie mniejszym niż 5 proc. i stabilną wilgotność rzędu 13-18 proc.

Spalanie łupin orzecha można przeprowadzać w typowych kotłach węglowych, przy jednoczesnej redukcji emisji CO2. Kolejną z zalet PKS jest fakt, że nie kruszy się w transporcie i nie nasiąka wodą.

Karol Kołtowski, dziennikarz Gadżetomanii