Marzysz o peryskopowym obiektywie w iPhone? To sobie jeszcze poczekasz
Ptaszki już od dawna ćwierkają, że kiedyś nadejdzie dzień, w którym zobaczymy peryskopowe teleobiektywy w iPhone’ach. Oczywiście nie ma co liczyć na iPhone 14, ale kolejne edycja zapowiada się obiecująca. Jest tylko jedno "ale".
16.07.2022 14:45
iPhone 14 pojawi się na stronie Apple za niecałe 2 miesiące. Wrzesień 2022 roku zapowiada się ciekawie. Wówczas dowiemy się, czy będziemy mieli do czynienia z iPhone 14 Pro Max czy będzie nazywał się Plus, jak za dawnych czasów. Oprócz tego zapewne cena zmrozi nam krew w żyłach.
Ale dziś nie o iPhone 14, a o iPhone 15. Znany analityk Apple, którego doniesienia sprawdzają się niemal całkowicie Ming-Chi Kuo ma nowe wieści. Rzecz dotyczy iPhone 15, który zagości na sklepowych półkach w 2023 roku. Już od dawna Kuo wspominał o nowym układzie teleobiektywu.
Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez analityka, iPhone 15 może zostać wyposażony w peryskopowy obiektyw, który ma zmienioną budowę dzięki układowi luster. W ten sposób soczewki mogą być ułożone zgodnie z płaszczyzną plecków smartfona, a nie wystawać tudzież wysuwać się podczas korzystania. Takie rozwiązanie znamy m.in. z flagowego smartfona konkurencji – Samsunga Galaxy S22 Ultra, który pozwala na korzystanie ze 100-krotnego przybliżenia.
Kuo zwraca uwagę na to, że raczej tak zjawiskowo jak u konkurencji nie będzie, ale jest prawdopodobne, że w przyszłości zobaczymy peryskopowy obiektyw z matrycą o rozdzielczości 12 Mpix i przysłoną f/2.8, co pozwoli na uzyskanie płytszej głębi ostrości dzięki 5-6 krotnemu zoomowi optycznemu.
Dodanie do tego stabilizacji optycznej podobnej jak w iPhone 13 Pro znacznie ułatwi działanie. W ten sposób działania trybu portretowego będzie mogło zostać znacznie poprawione. Marzeniem by było zobaczenie jeszcze fizycznie większej matrycy, a najlepiej takiej, jak w Xiaomi 12S Ultra.
Skoro już przy marzeniach jesteśmy, to trzeba wspomnieć o ściętych głowach. Według Kuo, peryskopowy obiektyw może pojawić się jedynie w iPhone 15 Pro Max (lub jakkolwiek inaczej będzie się nazywał). Patrząc na historię Apple, zawsze wyłącznie modele Pro miały teleobiektywy pozwalające na optyczne zbliżenie. W bazowych modelach była wyłącznie opcja zooma cyfrowego, co przy niskiej rozdzielczości aparatu nie dawało satysfakcjonującej jakości obrazu.
Jeśli w modelach iPhone 14 Pro matryca będzie fizycznie większa oraz będzie miała większość rozdzielczość, to zastosowanie tam zooma hybrydowego – np. połączenie optycznego zbliżenia 2,5x z cyfrowym x4 pozwoli na otrzymanie 10-krotnego przybliżenia obrazu w przypadku 12-megapikselowych zdjęć, i to bez utraty jakości.
Na tę chwilę nic nie jest pewne – ani nazwa 14. generacji iPhonów, ani to, czy za rok zobaczymy peryskopowe obiektywy. Czekamy z niecierpliwością na to, co pokaże Apple podczas wrześniowej konferencji.
Marcin Watemborski, dziennikarz Komórkomanii