Mąż dowiedział się o ciąży swojej żony dzięki danym z jej Fitbita
Fitbit to opaska służąca do mierzenia trasy oraz śledzenia funkcji życiowych. Dzięki zwróceniu uwagi na anomalia w wykresie swojej żony mężczyzna dowiedział się, że zostanie tatą. Zobaczcie jak do tego doszło.
11.02.2016 | aktual.: 12.02.2016 09:11
David Trinidad przeglądał dane z Fitbita swojej żony i zobaczył, że jej puls w pewnym momencie konkretnie się podniósł. Wrzucił info o swoich obawach na popularną stronę Reddit.
Introducing Fitbit Alta™
„Nie jestem pewny czy coś nie skopało się z czujnikiem” - napisał mężczyzna w poście. Dodał też, że jego żona wykazywała przez 10 godzin aktywność w sekcji spalania tkanki tłuszczowej na Fitbicie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby ćwiczyła, ale kobieta nie zwiększała swojej aktywności ruchowej. David myślał, że urządzenie się zepsuło i pytał o możliwość ponownej kalibracji albo wymiany na nowe.
Internauci jak zwykle nie zawiedli. Na ratunek Trinidada pognał użytkownik ThisIsUnpleasant. Zasugerował on, że może być inny powód tego, że urządzenie notuje wyższe wyniki. „Czy żona doświadczyła czegoś szczególnie stresującego w ostatnich dniach lub jest możliwość, że jest w ciąży?” - zapytał internauta.
Zaaferowany przyszły tato, nie wiedząc jeszcze nic oficjalnie, zabrał swoją żonę – Ivonne - do lekarza, by potwierdzić przypuszczenia. Wyniki ostatecznie rozwiały wątpliwości małżeństwa: spodziewają się malucha.
Jesteśmy małżeństwem od kilku lat i naszym planem było założenie pełnej rodziny w 2016 roku. Nie ukrywam, że tak szybki efekt okazał się dla nas wielką niespodzianką. Jeszcze większą jest to, że dowiedzieliśmy się o ciąży z pomocą Fitbita.
Całe zamieszanie okazało się również dobrą kampanią marketingową dla Fitbita. W związku z tym przyszły tato zapewnia, że nie pracuje dla firmy.
Rzecznik prasowy producenta opasek poinformował, że był to pierwszy przypadek ujawnienia ciąży dzięki ich urządzeniu. Dobrze, że cała sytuacja z podniesionym pulsem skończyła się w taki sposób. Jest to parametr zdrowotny, który może wskazywać na poważne problemy organizmu.
Jeśli chcecie obserwować dalej przygody fitbitowego taty, możecie to robić za pośrednictwem Twittera oraz Instagrama.
To niesamowite jak proste urządzenia pokroju opaski do fitnessu może się przydać. Osobiście używałem przez krótki czas tylko smartwatcha od Samsunga, ale w życiu nie pomyślałbym, żeby wykorzystywać go do ciągłego monitorowania mojego stanu zdrowia. Są od tego inne, dokładniejsze zabawki.
Nie uważacie, że przeglądanie czyjegoś wykresu aktywności zarejestrowanego przez opaskę wydaje się być trochę niemoralne? To trochę jak czytanie cudzych wyników badań, albo poczty... a nie daj Boże historii przeglądania!
Myślę, że technologia, a razem z nią inwigilacja, za jakiś czas może pójść znacznie dalej – smatwatche oraz smartbandy bez problemu można połączyć z glukometrem, ciśnieniomierzem oraz pulsometrem. Sprzężone urządzenia dawałyby bardzo szerokie pasmo danych na temat stanu zdrowia człowieka.
Gdyby połączyć to dodatkowo z lokalizatorem GPS i wstrzelić tam nadajnik LTE mogłoby to uratować życie niejednej osobie poprzez przesyłanie kompletu danych do konta użytkownika w szpitali.
Zakładając, że takie opaski dostawaliby pacjenci w szpitalach do ciągłego monitorowania ich parametrów życiowych mogliby mieć więcej swobody w poruszaniu się po placówkach – nie musieliby ciągle leżeć w łóżkach przypięci do miliona kabelków i rurek.
Widzę w tym naprawdę ogromny potencjał dla polepszenia komfortu ludzi oraz zwiększenia wydajności służby zdrowia.