NADS-1 - najlepszy na świecie symulator jazdy samochodem

NADS-1 - najlepszy na świecie symulator jazdy samochodem

NADS-1 - najlepszy na świecie symulator jazdy samochodem
Tomasz Budzik
29.07.2009 11:00, aktualizacja: 14.03.2022 12:01

Naukowcy z Uniwersytetu Iowa zbudowali najbardziej realistyczny i z pewnością jeden z najdroższych na świecie symulatorów jazdy samochodem. Użytkowanie tego skomplikowanego urządzenia wymaga sporej hali, a jego zbudowanie pochłonęło 80 milionów dolarów. NADS-1 nie stanie się więc wyposażeniem szkół nauki jazdy.

Naukowcy z Uniwersytetu Iowa zbudowali najbardziej realistyczny i z pewnością jeden z najdroższych na świecie symulatorów jazdy samochodem. Użytkowanie tego skomplikowanego urządzenia wymaga sporej hali, a jego zbudowanie pochłonęło 80 milionów dolarów. NADS-1 nie stanie się więc wyposażeniem szkół nauki jazdy.

NADS-1, czyli National Advanced Driving Simulator, to ogromne urządzenie, składające się z podstawy wykorzystującej hydrauliczne podnośniki i zawieszonej na nich kapsuły. W jej wnętrzu znajduje się zupełnie prawdziwy samochód osobowy, otoczony ośmioma ekranami HD, wyświetlającymi symulację ruchu drogowego w zakresie 360 stopni. Jest to wynik znacznie lepszy, niż w przypadku wartego 15 milionów dolarów symulatora F16.

Obraz

Opracowane przez naukowców z Uniwerytetu Iowa oprogramowanie do NADS-1 doskonale odzwierciedla warunki rzeczywistej jazdy samochodem. Otaczający kierowcę obraz, reaguje na najmniejszy ruch kierownicą, a cała kapsuła jest poruszana, co ma imitować siły odczuwalne podczas przyspieszania, hamowania i zakręcania.

NADS-1 to coś znacznie więcej, niż tylko warta 80 milionów dolarów zabawka. Choć urządzenie nie będzie mogło służyć jako przyrząd do masowego szkolenia kierowców, przyda się do ustalania wpływu leków na możliwość prowadzenia samochodu. Takie testy na NADS-1 zamówiła już Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków.

Obraz

Źródło: Dvice.com

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)