Nagroda Nobla z fizyki wędruje do...
Od wczoraj już wiemy, kto otrzymał najbardziej prestiżową nagrodę za osiągnięcia naukowe z dziedziny fizyki. Do grona wybitnych i zasłużonych dla nauki trafia trzech naukowców ze Stanów Zjednoczonych. Co im zawdzięczamy?
05.10.2011 16:00
Od wczoraj już wiemy, kto otrzymał najbardziej prestiżową nagrodę za osiągnięcia naukowe z dziedziny fizyki. Do grona wybitnych i zasłużonych dla nauki trafia trzech naukowców ze Stanów Zjednoczonych. Co im zawdzięczamy?
Laureaci tegorocznego Nobla w dziedzinie fizyki mieli nagrodę w kieszeni już od dawna - kwestią było jedynie, kiedy ją dostaną. Gdy trzech zwycięzców ogłosiło w 1998 roku, że wszechświat nie tylko się rozszerza, ale również przyspiesza, raz na zawsze odmieniło oblicze nauki.
Saul Perlmutter, Brian Schmidt oraz Adam Riess dokonali odkrycia, pracując w dwóch niezależnych zespołach obserwujących odległe supernowe. Ich szczególnym zainteresowaniem cieszyły się supernowe typu Ia, ponieważ takie rozbłyski są niezwykle charakterystyczne i służą naukowcom za punkt odniesienia. Dzięki nim można określić odległości pomiędzy nami a nawet najbardziej odległymi punktami w przestrzeni kosmicznej.
Obliczenia pokazały jednak, że blask supernowych jest mniejszy od przewidzianego przez teorię. Wykluczono pomyłkę w obliczeniach i oba zespoły potwierdziły ten sam fakt - supernowe oddalały się, jednocześnie przyspieszając!
To było przełomowe odkrycie. Od czasów Edwin'a Hubble'a wiedzieliśmy, że jakieś 13,7 miliarda lat temu wszechświat rozszerzył się do ogromnych rozmiarów podczas Wielkiego Wybuchu, ale przyśpieszania tego procesu nikt się nie spodziewał. Naukowcy mogli się jedynie domyślać, że stoi za tym niepoznana jeszcze siła, którą potem określono jako ciemna energia. Pozostaje ona nadal jedną z największych tajemnic współczesnej nauki. Jedno jest pewne - jeśli ktoś zdoła wyjaśnić jej naturę, Nobel murowany.
Źródło: popsci.com