Największy sterowiec na świecie napompowany po raz pierwszy (wideo)
Największy na świecie sterowiec został po raz pierwszy napompowany. Operacja była przydługa, bo trwała aż 6 godzin, ale poniżej możecie zobaczyć zaledwie dwuminutowy film dotyczący przebiegu procesu.
23.05.2010 | aktual.: 11.03.2022 14:37
Największy na świecie sterowiec został po raz pierwszy napompowany. Operacja była przydługa, bo trwała aż 6 godzin, ale poniżej możecie zobaczyć zaledwie dwuminutowy film dotyczący przebiegu procesu.
Sterowiec ma ponad 71 m długości i prawie 20 m szerokości. Wznosić się ma na wysokość ponad 6 km. I nie będzie jedynie unoszącą się w powietrzu kolubryną. Wbrew wrażeniu, jakie wywiera widok tego kolosa, będzie można nim całkiem precyzyjnie manewrować: możliwa będzie zmiana kierunku lotu, pionowe lądowanie i start. Sterowiec wykonano z cienkiego Kevlaru, a śmigło zamontowano dokładnie na środku pod kadłubem. Statek wyposażono w Water Condensatory Recovery System. Zagadką jest, czym tak naprawdę jest ów wynalazek - producent sterowca, firma E-Green Technologies, nie rozpisuje się na jego temat więcej, niżeli potrzeba. System ma zmniejszać straty helu - tyle wynika z lakonicznej informacji.
Sterowiec będzie mógł jednorazowo zabrać ok. 7, 5 tony ładunku - przy takim obciążeniu będzie mógł latać nawet na wysokości ponad 7 km. Jeśli dorzuci się dodatkowe kilka ton ładunku, statek wzniesie się jedynie na wysokość ok. 6 km.
Potencjalny inwestor, chcąc stać się właścicielem sterowca, powinien wysupłać z portfela 8 mln euro. Dla tych, co nie zdążą zakupić pierwszego egzemplarza, lub których nie będzie stać na wielomilionowy wydatek, mam pocieszającą wiadomość: E Green Technologies planuje zbudować całą flotę sterowców. Będzie można ją wydzierżawić. Miesięczny koszt dzierżawy to ok. 300 tys. - 500 tys. dolarów.
Źródło: io9