NASA przeprowadziło test kapsuły służącej do awaryjnego lądowania (wideo)
Agencja kosmiczna NASA pierwszy raz przetestowała nowy typ kapsuły. Główną rolą sprzętu jest ratowanie życia pasażerów lotów kosmicznych. Jej budowa kosztowała, bagatela, 220 milionów dolarów.
Agencja kosmiczna NASA pierwszy raz przetestowała nowy typ kapsuły. Główną rolą sprzętu jest ratowanie życia pasażerów lotów kosmicznych. Jej budowa kosztowała, bagatela, 220 milionów dolarów.
Symulację zdalnego odłączenia kapsuły od rakiety przeprowadzono w Nowym Meksyku. Po osiągnięciu przez rakietę wysokości 1500 metrów nastąpiło momentalne rozłączenie obu sprzętów. Z kapsuły rozpostarły się spadochrony, które umożliwiły jej bezpieczne lądowanie. Zadanie było w pewnym sensie utrudnione, ponieważ w końcowej fazie lotu rakieta wpadła w rotację, która mogła uniemożliwić poprawne zakończenie testu.
Po co w ogóle stworzono taki mechanizm? Otóż NASA rozwija równocześnie wiele programów i to nie tylko badawczych. W tym przypadku chodzi o ratowanie życia astronautów w czasie starów kosmicznych misji załogowych. W historii miały miejsce tragiczne wypadki, w których zginęli pracownicy agencji. Przykładem tego może być misja Apollo 1. Kapsuły ratunkowe mają ochroniać życia astronautów we wczesnych fazach lotów. W razie nagłej awarii, nieszczelności, a nawet wybuchu, kapsuła powinna natychmiastowo odczepić się od promu i bezpiecznie wylądować na ziemi.