Naukowcy mówią o mechanicznych drzewach. Mają pomóc w walce z CO2
Zbyt duża ilość dwutlenku węgla w atmosferze negatywnie wpływa na ludzkie zdrowie. Przyczynia się również do wzmacniania efektu cieplarnianego, który jest jedną z przyczyn globalnego ocieplenia. Naukowcy od dawna szukają sposobów, aby ograniczyć jego emisję i usprawnić jego wychwytywanie z atmosfery. Rozwiązaniem mogą być mechaniczne drzewa.
24.01.2022 17:37
Na łamach internetowego magazynu Inverse ukazał się wywiad z Klausem Lacknerem, profesorem Uniwersytetu Stanowego Arizony. Jest on uznawany za pioniera w badaniu i tworzeniu metod bezpośredniego wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla. Eksperci alarmują, że w naszej atmosferze jest tak dużo CO2, że samo ograniczenie jego emisji nie wystarczy, aby zatrzymać zmiany klimatyczne. Konieczne jest również jego usuwanie z powietrza.
Mechaniczne drzewa w walce ze zmianami klimatycznymi
Podczas wspomnianego wywiadu Lackner opowiedział o pomyśle tworzenia mechanicznych drzew, które w przyszłości mogą pomóc w walce o nasz klimat. Zwłaszcza że część emisji nie pochodzi z fabryk czy elektrowni, a odpowiadają za nią samochody, samoloty, piece gazowe czy inne elementy, które tak naprawdę trudno kontrolować.
Lackner wyjaśnił, że opracowane przez niego mechaniczne drzewa to "wysokie, pionowe kolumny dysków pokrytych żywicą chemiczną, o średnicy około pięciu stóp (ok. 1,5 m - red.), z dyskami w odległości około dwóch cali (red. ok. 0,6 m), jak stos płyt". Dodał: "gdy powietrze przepływa, powierzchnie dysków pochłaniają CO2. Po około 20 minutach dyski są pełne i opadają do beczki poniżej. Wysyłamy wodę i parę, aby uwolnić CO2 do zamkniętego środowiska".
Jak zaznaczył sam ekspert, rozwiązanie nie jest do końca idealne, ale zużywa mniej energii niż inne metody wychwytywania dwutlenku węgla z atmosfery. W jego przypadku kluczową rolę odgrywa magazynowanie odzyskanego dwutlenku węgla i ewentualne późniejsze wykorzystanie.
Według Inverse w lipcu 2021 r. Uniwersytet Stanowy Arizony poinformował, że Lackner otrzymał 2,5 miliona dolarów z amerykańskiego Departamentu Energii na rozwój swojego pomysłu. Naukowiec planował budowę trzech farm, które mogłyby pochłaniać 1000 ton CO2 każdego z nich. Pierwsza z nich najprawdopodobniej rozpocznie pracę w kwietniu 2022 roku.