Nie karm książkowego potwora – internetowa akcja nawołuje do bojkotu Empiku

Dominujący na polskim rynku księgarskim Empik ma na tyle silną pozycję, że od współpracy z nim zależy los wielu wydawnictw i autorów. Współpraca z największą w Polsce siecią księgarni nie należy jednak do łatwych. Działania dystrybutora spowodowały reakcję internautów.

Jeden z salonów Empiku (Fot. Galerki.pl)
Jeden z salonów Empiku (Fot. Galerki.pl)
Łukasz Michalik

26.11.2011 19:30

Dominujący na polskim rynku księgarskim Empik ma na tyle silną pozycję, że od współpracy z nim zależy los wielu wydawnictw i autorów. Współpraca z największą w Polsce siecią księgarni nie należy jednak do łatwych. Działania dystrybutora spowodowały reakcję internautów.

Model współpracy Empiku z wydawcami książek od dawna wzbudzał wiele kontrowersji. Pozycja Empiku daje mu mocny atut: bez współpracy z tą firmą osiągnięcie sukcesu wydawniczego, choć teoretycznie możliwe, jest niezwykle trudne.

Świadomy swojej siły Empik nie rozpieszczał wydawców, narzucając niekorzystne dla nich umowy. Jak  podsumował w „Newsweeku” Grzegorz Lindenberg:

Biznes Empiku polega na sprzedawaniu bestsellerów za pieniądze pochodzące od wydawców.

W praktyce oznaczało to, że wydawcy – o ile chcieli współpracować z siecią – musieli kredytować działalność Empiku. Branżowe kontrowersje wywołują również warunki promowania książek w salonach sieci i zmuszanie wydawców do bardzo wysokich rabatów.

Strona Nie karm książkowego potwora
Strona Nie karm książkowego potwora

Reakcją na taki stan rzeczy była początkowo seria artykułów w różnych mediach a – od niedawna – akcja w Internecie. Na Facebooku powstała m.in. strona Nie karm książkowego potwora, mająca w chwili pisania tego tekstu ponad 3,4 tys. fanów.

Logo antyempikowej akcji (Fot. Facebook.com)
Logo antyempikowej akcji (Fot. Facebook.com)

Nie mam zamiaru bronić w tym miejscu Empiku – w końcu różnorodność i brak monopolisty leży w interesie wszystkich. Nie można jednak winić firmy za to, że zdobyła przewagę nad rywalami i wykorzystuje ją w celu osiągnięcia zysków.

Z drugiej strony, dziwi mnie nieco fakt, że akcja na Facebooku, zainicjowana przez wortal literacki Granice.pl, przedstawiana jest niekiedy jako oddolny bojkot zorganizowany przez internautów. To nie konsumencki bojkot, ale konflikt pomiędzy walczącymi o zyski firmami. Co o nim sądzicie?

Źródło: Supermarket

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.