Nie korzystaj z publicznej ładowarki. Może być niebezpieczna
Zgodnie z rekomendacją Federalnego Biura Śledczego (FBI), korzystanie z publicznych ładowarek do smartfonów może być niebezpieczne z powodu potencjalnego ryzyka ataku typu "Juice Jacking". Ekspert zasugerował prostą alternatywę: używanie własnego kabla USB lub osobistej ładowarki.
26.11.2023 | aktual.: 27.11.2023 08:01
Sytuacja, w której konieczne jest naładowanie telefonu w miejscu publicznym, może zdarzyć się każdemu. Korzystanie z publicznie dostępnych ładowarek z portami USB nie jest jednak zalecane, jak wynika z rekomendacji FBI. Istnieje bowiem ryzyko ataku, podczas którego stacja ładowania nie tylko dostarcza energię do urządzenia, ale także nawiązuje komunikację z telefonem. To z kolei może prowadzić do kradzieży prywatnych danych.
Główny inżynier bezpieczeństwa w Check Point Software, Muhammad Yahya Patel, potwierdza, że publiczne stacje ładowania rzadko są kontrolowane pod kątem bezpieczeństwa, co stanowi zagrożenie dla każdego użytkownika.
Patel proponuje proste rozwiązanie: "W miejscach publicznych należy posługiwać się własnym kablem oraz wtyczką i używać tradycyjnego gniazdka elektrycznego lub przewodu, który nie obsługuje transferu danych". Patel dodaje, że "hakerzy wykorzystują port ładowania jako kanał transmisji danych. W konsekwencji mogą zainstalować program śledzący lub tworzący kopię ekranu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alternatywą dla powyższego rozwiązania jest noszenie ze sobą własnego powerbanku, co eliminuje konieczność korzystania z publicznych ładowarek. Warto jednak pamiętać, że kradzież danych z telefonu może zostać przeprowadzona nie tylko za pomocą przewodu i podejrzanej stacji ładowania. Czasem wystarczy nieświadoma instalacja zainfekowanej aplikacji, nawet pobranej z oficjalnego sklepu Google Play w przypadku urządzeń z systemem Android.