Nie płacimy za treści w Sieci, bo nie chcemy czy nie możemy? Podsumowanie dyskusji
W cenie łącza chcielibyśmy mieć w Internecie wszystko: artykuły, filmy, gry, aplikacje. Tylko dlatego, że nie stać nas na płacenie za to wszystko, czy są jeszcze inne przyczyny? Jak temu zaradzić w przyszłości? Na ten temat dyskutowaliśmy na forum Gadżetomanii i na Twitterze.
W cenie łącza chcielibyśmy mieć w Internecie wszystko: artykuły, filmy, gry, aplikacje. Tylko dlatego, że nie stać nas na płacenie za to wszystko, czy są jeszcze inne przyczyny? Jak temu zaradzić w przyszłości? Na ten temat dyskutowaliśmy na forum Gadżetomanii i na Twitterze.
Polacy nie chcą płacić za treści w Internecie. Uważają, że należą im się one w cenie łącza – napisałam w niedzielę, przytaczając sondaż Polskich Badań Internetu. Najciekawszy wniosek z niego? Polacy uważają, że skoro płacą za łącze, to nie będą płacić za nic w Internecie dodatkowo (57% zgadza się z tym stwierdzeniem, 13% raczej się zgadza). Aż 50% badanych nigdy za nic w Sieci nie zapłaciło – ani za aplikację, ani za e-booka, ani za dostęp do płatnego serwisu czy usługi VoD.
Zarówno na naszym forum, jak i na Twitterze wybuchła żywa dyskusja na ten temat, zahaczająca o takie zagadnienia, jak stan gospodarki naszego kraju, a także kieszeni i umysłów Polaków. Bardzo Wam za tę dyskusję dziękuję, a ponieważ wnioski były bardzo interesujące, oto ich krótkie podsumowanie.
Dlaczego nie chcemy płacić?
Za różne rzeczy nie chcemy płacić z różnych powodów. W przypadku e-booków przyczyną często jest wysoka cena – jeśli mamy płacić podobną sumę za wersję papierową i elektroniczną, wybieramy raczej papier. Jak napisał na Gadżetomanii Pepe:
W podobnym tonie wypowiedział się na forum Gadżetomanii Mateusz, który napisał również, że polską biedę "najlepiej widać w galeriach handlowych". Które pustkami raczej nie świecą.
Szef Gadżetomanii, Piotr Gnyp, stwierdził, że to jedyna opcja, a na mój zarzut, że "wydawcy nic by z tego nie mieli", zaproponował model finansowy, który mnie zachwycił:
Dla wielu wydawców opisany model byłby spełnieniem marzeń, ale mam wrażenie, że takie pomysły to wciąż science fiction, zwłaszcza w Polsce. Na razie wszystko zostanie po staremu: za gazety, książki czy płyty DVD będziemy płacić, a to, co wyszukamy w Sieci, będziemy brać za darmo, jeśli tylko się da. W końcu płacimy już za łącze.
