Nowe gry w pikselowej oprawie - pokaż mi swój demake!
Moda na retro jest wiecznie żywa i dotyczy także gier wideo. Gracze lubią wyobrażać sobie, jak dana produkcja wyglądałaby w 2D i czasami… czasami wychodzi to fantastycznie. Zapraszam do przeglądania cudownych pixel-artów.
13.06.2012 21:00
Moda na retro jest wiecznie żywa i dotyczy także gier wideo. Gracze lubią wyobrażać sobie, jak dana produkcja wyglądałaby w 2D i czasami… czasami wychodzi to fantastycznie. Zapraszam do przeglądania cudownych pixel-artów.
Spotkałem się z różnymi określeniami tego cuda – demake, premake, pixel-make. Co ciekawe, wiele z tych gier niejako ma swoje prawdziwe odpowiedniki – Metal Gear dostało pikselowe i świetne Ghost Babel na Game Boy Color, Bayonetta w wersji pixel-artowej wygląda jak shooter CAVE, a demake dowolnej bijatyki ma w sumie jakiś swój odpowiednik w ogromnym katalogu Capcomu i SNK.
W zasadzie chodzi o to, żeby nawiązywały do klasyki – dlatego Resident Evil 5 wygląda jak Commando/Shock Troopers, a z Vanquisha i Metroid Prime zrobiono ciekawe shooting gallery na wzór podobnych sekcji ze starej, dobrej Contry. Kilku artystów odpowiedzialnych za te dziełka dostało dobre posady i obecnie współpracuje choćby z twórcami Minecrafta. Pixel-artowe grafiki prezentujące na nowo znane hity są o tyle ciekawe, że pokazują odmienne spojrzenie na ukochane przez wielu gry i obok niezliczonych gier niezależnych są dowodem na to, że wyobraźnia i kreatywność mogą spokojnie zastąpić nowe bebechy.
Obecnie brakuje mi takiego podejścia retro – bo większość dzisiejszych gier stylizowanych na retro nie wykracza grafiką ponad Super Nintendo. A przecież pierwsze PlayStation czy SEGA Saturn miały doprawdy piękne gry w 2D. Nie wspominając już o Game Boyu Advance, prawdziwym królu tej grafiki. Szkoda, że wraz z NDS-em nawet na konsolach przenośnych zaczęto nadużywać obrzydliwych trzech wymiarów. Niemniej, cieszmy oczy. Jest czym.