Nowy postrach piratów. Katamaran, którym nie pogardziłby Batman
Jak rozwiązać problem piractwa? Niestety, trudno liczyć na zdeterminowanego stróża porządku z Gotham City, pozostają zatem działania polityków i metody doraźne, jak patrole okrętów marynarek wojennych różnych państw. Do antypirackiego arsenału może niebawem dołączyć nowy sprzęt – katamaran o nazwie Ghost. Co w nim niezwykłego?
17.01.2012 | aktual.: 11.03.2022 08:53
Jak rozwiązać problem piractwa? Niestety, trudno liczyć na zdeterminowanego stróża porządku z Gotham City, pozostają zatem działania polityków i metody doraźne, jak patrole okrętów marynarek wojennych różnych państw. Do antypirackiego arsenału może niebawem dołączyć nowy sprzęt – katamaran o nazwie Ghost. Co w nim niezwykłego?
Choć problem piractwa dotyczy różnych regionów świata, zjawisko to jest szczególnie uciążliwe u wschodnich wybrzeży Afryki. Tamtejsze szlaki żeglugowe mają wyjątkowe znaczenie – Kanał Sueski pozwala na uniknięcie długiego rejsu wokół Afryki, a jednocześnie region ten jest istotny ze względu na bliskość arabskich złóż ropy naftowej.
Dla patrolujących ten rejon okrętów wojennych piraci nie stanowią żadnego wyzwania pod względem potencjału militarnego. Atutem piratów jest coś innego: niewielka cena sprzętu umożliwiającego przestępczy proceder i – co nie mniej istotne – czynniki socjologiczne sprawiające, że nie brakuje chętnych do morskiego rozboju.
W takich warunkach duże i drogie okręty wojenne są po prostu nieefektywne – przy ograniczonym budżecie na takie misje nie są w stanie zapewnić pełnej kontroli i skutecznie reagować. Być może rozwiązaniem okaże się wspomniany w artykule Adama katamaran Ghost opracowany przez Juliet Marine Systems.
Ghost już na pierwszy rzut oka wyróżnia się futurystycznym wyglądem zbliżonym nieco do skreślonego ze stanu US Navy, trudnowykrywalnego okrętu Sea Shadow. Charakterystyczna sylwetka pasująca do stylistyki pojazdów używanych przez Batmana jest w znacznej mierze pochodną innej istotnej cechy Ghosta – prędkości.
Ghost jest napędzany silnikami odrzutowymi i zgodnie z zapewnieniami producenta wykorzystuje zjawisko superkawitacji.
Oznacza to, że gdy Ghost płynie z dużą prędkością, zanurzone pod wodą elementy w kształcie torped są otoczone bąblem gazu. Dzięki temu pływak porusza się w środowisku o niezwykle małej lepkości, co pozwala rozpędzić Ghosta jeszcze bardziej. Pod względem praktycznego zastosowania (ale nie zasady działania!) przypomina to intensywnie rozwijane przez kilkadziesiąt lat w ZSRR ekranoplany.
Ghost powstał jako prywatna inicjatywa – bez zamówienia ze strony marynarki i bez wykorzystania publicznych środków, czym producent chwali się w prospekcie reklamowym. Na razie statek nie jest uzbrojony, choć zaprojektowano go z myślą o możliwości integracji z wieloma różnymi systemami uzbrojenia.
Na miejscu piratów martwiłbym się jednak czymś innym. Sądząc po wielkości kadłuba, trudno oczekiwać, by znalazło się w nim miejsce na ewentualnych jeńców. Może zamiast malowniczych wypraw motorówkami w towarzystwie kolegów z granatnikami przeciwpancernymi najwyższy czas zająć się na przykład rybołówstwem?