Zawsze chcieliście mieć okręt klasy Stealth? Teraz możecie i to za darmo.
Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych szuka chętnego na okręt Sea Shadow (zdjęcie u góry). Chcą go po prostu oddać. Tak, zupełnie „gratis za darmo”. Jest tylko jeden problem. Nikt go nie chce. Amerykanie oddają go tylko w komplecie z zardzewiałą Barką Górniczą Hughesa. Wprawdzie barka nie ma właściwie nic wspólnego z górnictwem, a nazwa jest tylko przykrywką, ale chętnych i tak brak.
26.02.2009 | aktual.: 15.03.2022 08:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych szuka chętnego nahref="https://gadzetomania.pl/dwa-atomowe-okrety-podwodne-zderzyly-sie-na-atlantyku,6703348670068353a"> okręt Sea Shadow (zdjęcie u góry). Chcą go po prostu oddać. Tak, zupełnie „gratis za darmo”. Jest tylko jeden problem. Nikt go nie chce. Amerykanie oddają go tylko w komplecie z zardzewiałą Barką Górniczą Hughesa. Wprawdzie barka nie ma właściwie nic wspólnego z górnictwem, a nazwa jest tylko przykrywką, ale chętnych i tak brak.
Przypominająca pływającą halę sportową barka jest tak naprawdę dokiem dla Sea Shadow. Była także używana do wydostania z dna Pacyfiku radzieckiego okrętu podwodnego. Myląca nazwa została nadana w 1975 w celu uwiarygodnienia przykrywki, czyli wydostania minerałów z dna oceanu. Mimo to barka nie ma do zaoferowani potencjalnym oglądającym nic specjalnie ciekawego i jest przyczyną trudności z pozbyciem się Morskiego Cienia.
Sea Shadow to pierwszy amerykański okręt wojenny klasy Stealth. Ma prawie 49 metrów długości oraz ponad 21 szerokości. Specjalna powłoka oraz między innymi ostre kąty sprawiają, że jest niewidoczny dla radarów.
Marynarka stara się pozbyć dwóch okrętów już od 2006 roku i jeżeli wkrótce nikt się nimi nie zainteresuje to pójdą na złom. Sea Shadow był inspiracją dla projektantów okrętu znanego z filmu o Bondzie „Jutro nie umiera nigdy”. Szkoda by było przerobić taki kawał historii na puszki z makrelą.
Dodatkowo na amatora Okrętów czeka cała masa roboty papierkowej oraz znaczne wydatki związane z utrzymaniem nowego nabytku w dobrym stanie. Marynarka nie ma zamiaru odrdzewiać wysłużonej barki. Obowiązki i wydatki w całości spadną na potencjalnego nabywcę.
Jeżeli mimo to nadal jesteście zainteresowani, to skontaktujcie się z MWSZ i przyślijcie nam zdjęcia z pierwszego rejsu.
Źródło: Geekologie • Gizmodo