Odpicuj sobie lusterko wsteczne
Teoretycznie lusterko samochodowe nie może stać się gadżetem. Według powszechnej opinii służy wyłącznie do obserwacji sytuacji z tyłu pojazdu. To tylko pozory. Chińscy producenci elektroniki udowodnili właśnie, że lusterko może stać się prawdziwym kombajnem multimedialnym i nawigacją. Co wsadzono w "zwykłe" lusterko?
22.11.2011 | aktual.: 11.03.2022 09:39
Teoretycznie lusterko samochodowe nie może stać się gadżetem. Według powszechnej opinii służy wyłącznie do obserwacji sytuacji z tyłu pojazdu. To tylko pozory. Chińscy producenci elektroniki udowodnili właśnie, że lusterko może stać się prawdziwym kombajnem multimedialnym i nawigacją. Co wsadzono w "zwykłe" lusterko?
Zobacz także
Pomysł przemiany lusterka w gadżet nie jest nowy, jednak przedstawiony właśnie chiński produkt zostawia w tyle rozwiązania, o których słyszeliśmy jakiś czas temu. Sprzęt wyposażony jest w GPS, radio i transmitter FM, dotykowy ekran o przekątnej 4,3 cala i rozdzielczości 480 x 272 pikseli, moduł Bluetooth 2.1 pozwalający na połączenie z telefonem komórkowym oraz odtwarzacz multimedialny. To jeszcze nie wszystko - w zestawie sprzedawana jest również kamera, z której obraz wyświetla się w lusterku. Dodatkowo obraz z kamery umieszczonej na zewnątrz pojazdu można rejestrować w jakości 640 x 480 pikseli. Urządzenie może zapisywać również dźwięk.
Wewnątrz zainstalowany jest dwurdzeniowy procesor Centrality Atlas 4 o taktowaniu 500 MHz oraz 64 MB pamięci RAM. Niestety, ze względu na słabą specyfikację lusterka trzeba zapomnieć o odtwarzaniu klipów w najwyższej jakości. Sprzęt obsługuje karty SD oraz microSD. Do zestawu dołączone są karty o oszałamiającej pojemności 4 GB, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by wyposażyć się w kartę 32 GB.
Za lusterko w sklepie Chinavision trzeba zapłacić 147,4 euro, czyli nieco ponad 650 zł. Przy zakupie większej partii urządzeń można spodziewać się niewielkich upustów. Sprzęt działa pod kontrolą systemu Windows CE 6.0. Menu lusterka dostępne jest również w polskiej wersji językowej. Nic tylko ściągnąć kontener i wrzucić na aukcję, zanim skończy się sezon przedświątecznych zakupów :)
Źródło: gizmag