Ostatnie posiłki przed egzekucją. Co zamawiali skazani na śmierć?
James Reynolds, londyński fotograf i pracownik jednej z agencji reklamowych, postanowił przygotować niecodzienną wystawę. Zebrał prośby więźniów, którzy przed egzekucją korzystali z prawa do ostatniego życzenia i na ich podstawie odtworzył ostatnie posiłki skazańców. Co jedli?
05.01.2012 | aktual.: 11.03.2022 09:02
James Reynolds, londyński fotograf i pracownik jednej z agencji reklamowych, postanowił przygotować niecodzienną wystawę. Zebrał prośby więźniów, którzy przed egzekucją korzystali z prawa do ostatniego życzenia i na ich podstawie odtworzył ostatnie posiłki skazańców. Co jedli?
James nie chce, by seria zdjęć o nazwie Last Suppers była traktowana jako głos w dyskusji o karze śmierci. W jednym z wywiadów stwierdził, że rozumie powody, dla których w świetle prawa skazuje się przestępców na śmierć, ale dostrzega również argumenty przeciwne, zakładające, że zamiast egzekucji odpowiednią karą jest dożywotnie pozbawienie wolności.
Niektóre życzenia skazańców były dość niecodzienne. Poza standardowymi posiłkami niektórzy zamawiali jedynie paczkę papierosów albo np. jedną oliwkę. Przygotowując się do zdjęć, fotograf próbował odkryć, co stało za takimi wyborami.
Szukając motywów, którymi kierowali się więźniowie, James odkrył m.in. ciekawą historię czarnej oliwki. Skazaniec poprosił o oliwkę z pestką, wierząc, że w miejscu, gdzie zostanie pochowany, wyrośnie kiedyś drzewo oliwne – symbol pokoju.
Warto również zwrócić uwagę na przewrotne poczucie humoru więźnia, który zamówił stereotypowy zestaw amerykańskiego policjanta – kawę z pączkiem.
Źródło: ATM • James Reynolds