Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę

System inteligentnego oświetlenia Philips Hue doczekał się przebudowanej od podstaw, nowej wersji aplikacji. Dominują duże ikony, jest prościej, ale i szybciej. Oto moje wrażenia z tygodnia, jaki spędziłem z apką oraz zestawem świateł Hue.

Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 1
Źródło zdjęć: © Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński
Jakub Krawczyński

Philips Hue to jeden z najpopularniejszych systemów inteligentnego oświetlenia. Nie należy on do najtańszych, ale posiada jedne z najlepszych możliwości. Wyróżniają się one wysoką jasnością, dużą ilością kolorystycznych opcji, wbudowanym modułem ściemniającym oraz niezwykle szybkim czasem reakcji na polecenia z aplikacji.

Osobiście uważam, że światła Hue to rewolucja w oświetleniu i szczegółowo w tym tekście wyjaśniłem, dlaczego.

Ostatnia wersja aplikacji Philips Hue została wydana w maju 2018 roku, a więc spory czas temu. 3 lata później, firma Signify (która odpowiada za markę Philips Hue) wprowadziła nową wersję apki.

  • Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 2
  • Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 3
  • Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 4
  • Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 5
  • Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 6
  • Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 7
  • Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 8
[1/7] Źródło zdjęć: |

Wyróżnia się ona w dwojaki sposób. Przede wszystkim – wszystkie ikony są zdecydowanie większe, a więc łatwiej możemy nawigować po rozmaitych opcjach oświetlenia. Wizualnie po prostu możemy więcej ogarnąć wzrokiem, gdy rzucamy okiem na ekran. Rozmieszczenie elementów sprawia, że w przejrzystszy sposób możemy także przełączać się pomiędzy rozmaitymi funkcjami.

Największą zmianą w praktyce jest inny widok świateł w danym pokoju. Od teraz Philips Hue 4.0 pokazuje nam w domyślnym widoku listę wszystkich dostępnych w danym pomieszczeniu źródeł światła. Nie musimy już skakać po dodatkowych kartach.

Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 9
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Dodawanie nowych świateł jest także prostsze. Nie dość, że możemy dodać kilka świateł po kolei korzystając z opcji wpisywania numeru seryjnego, to również możemy dodać nowe elementy oświetlenia z widoku danego pokoju (co było wcześniej niemożliwe).

Podoba mi się sposób, w jaki teraz łatwiej zrozumieć, że wybierając “scenę” (czyli kompozycję graficzną rozbitą na kilka świateł) można ją modyfikować, aby poszczególne kolory były rozdzielone na poszczególne światła.

Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 10
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Usprawniono także zautomatyzowane zachowanie świateł. Na przykład jeśli ustawiliśmy automatyczne włączanie oświetlenia przy przyjściu do domu (poprzez zczytanie lokacji przez GPS) aplikacja weźmie teraz pod uwagę, czy ktoś z naszych domowników już nie jest na miejscu – i nie włączy świateł w takim przypadku.

Nowa aplikacja Philips Hue to głównie zmiany na lepsze, chociaż jest kilka braków – m.in. usunięto gotową opcję wyłączania/włączania świateł (i inteligentnych gniazdek) po uprzednio zdefiniowanym czasie.

Philips Hue: inteligentne światła z zupełnie nową aplikacją. Zmiany to strzał w dziesiątkę 11
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Niektórym osobom może też nie przypaść do gustu to, że ustawianie jasności poszczególnych lamp jest nieco wolniejsze niż wcześniej (mimo, że mamy je wszystkie w widoku od razu, a grupowe przyciemnianie i rozjaśnianie jest bardzo szybkie).

Ktoś może również przyczepić się, że aplikacja na Androida jest bezpośrednim portem z iPhone’a i nie wykorzystuje w pełni odświeżania powyżej 60 Hz.

Pewne funkcje zostaną dodane w późniejszym czasie, więc jest szansa na to, że te drobne uniedogodnienia zostaną wyeliminowane.

Źródło artykułu: WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Ołów, ścieki i tony odchodów. Mieszkańcy polegają na tej rzece
Ołów, ścieki i tony odchodów. Mieszkańcy polegają na tej rzece
Samsung zapowiada lodówki z Gemini. Sztuczna inteligencja Google'a trafi do kuchni
Samsung zapowiada lodówki z Gemini. Sztuczna inteligencja Google'a trafi do kuchni
PKO BP ostrzega przed oszustami. Zalecenia dla klientów
PKO BP ostrzega przed oszustami. Zalecenia dla klientów
Co tam się dzieje? Niezwykły wycinek lodu może rozwiązać tajemnicę
Co tam się dzieje? Niezwykły wycinek lodu może rozwiązać tajemnicę
Rzymianie wymyślili beton, który sam się naprawia? Nowe odkrycie
Rzymianie wymyślili beton, który sam się naprawia? Nowe odkrycie
Windows 11 z nową stroną do aktualizacji wszystkich aplikacji
Windows 11 z nową stroną do aktualizacji wszystkich aplikacji
Messenger zniknął z Windowsa. Oto rozwiązanie
Messenger zniknął z Windowsa. Oto rozwiązanie
Kultowe "Hogwarts Legacy" dostępne za darmo. Niespodzianka dla fanów gier
Kultowe "Hogwarts Legacy" dostępne za darmo. Niespodzianka dla fanów gier
Dzwonią z Holandii. Nie odbieraj, potem możesz tylko żałować
Dzwonią z Holandii. Nie odbieraj, potem możesz tylko żałować
Odkrycie w Gizie. Skany ujawniają sekretną przestrzeń w piramidzie
Odkrycie w Gizie. Skany ujawniają sekretną przestrzeń w piramidzie
Polacy uwielbiają te warzywa. Mogą pomagać w walce z jedną chorobą
Polacy uwielbiają te warzywa. Mogą pomagać w walce z jedną chorobą
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇