Pierwszy człowiek z supermocami Neuralinka. Oto, co daje mu "Telepathy"

Interfejs mózg-komputer Neuralink
Interfejs mózg-komputer Neuralink
Źródło zdjęć: © Neuralink | STIAN-RASMUSSEN

01.02.2024 09:54, aktual.: 07.03.2024 10:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pierwszy człowiek wyposażony w implant Neuralink stał się rzeczywistością. Elon Musk podzielił się informacjami o stanie zdrowia tego pacjenta oraz ujawnił, co nowy wynalazek umożliwia.

Projekty implantów Neuralink zyskały miano jednych z najbardziej fascynujących, ale również wywołujących sporo kontrowersji, przedsięwzięć technologicznych ostatniego czasu. Wykorzystują one interfejs mózg-komputer (BCI), co umożliwia bezpośrednią komunikację między ludzkim mózgiem a komputerem. Celem tego rozwiązania jest przede wszystkim ułatwienie życia osobom niepełnosprawnym.

Założyciel Neuralinka, Elon Musk, przekonuje, że w przyszłości implanty te mogłyby przyczynić się do "cyborgizacji" społeczeństwa. Według Muska, to jedyna droga, aby móc nadążyć za tempem cyfrowej rewolucji, a nawet po prostu przetrwać w jej obliczu.

Początkowe testy implantów przeprowadzane były na zwierzętach i budziły kontrowersje, co skutkowało wszczęciem śledztwa federalnego. Mimo to, badania te otworzyły możliwość przeprowadzenia testów na ludziach. Nieco wcześniej rozpoczęto poszukiwania ochotników do udziału w projekcie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po wielu latach opóźnień (pierwotnie testy miały rozpocząć się w 2020 roku!), w końcu osiągnięto sukces - Elon Musk ogłosił, że jego firma zrealizowała wszczepienie implantu człowiekowi.

Musk ogłosił na platformie X, że pierwszy człowiek przeszedł operację wszczepienia implantu do mózgu i obecnie wraca do zdrowia. Pierwsze wyniki badań są obiecujące.

W kontekście zdolności, jakie oferuje implant Neuralink nazwany Telepathy, okazuje się, że do telepatii jeszcze daleka droga. Implant umożliwia kontrolowanie telefonu lub komputera za pomocą myśli. Pierwsi beneficjenci tego wynalazku to osoby niepełnosprawne, które straciły czucie w kończynach.