Pierwszy komputer dla dziecka - jaki kupić?

Pierwszy komputer dla dziecka - jaki kupić?

Komputer dla 3- czy 5-latka? Niektórzy nie mają wątpliwości... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by ClaraDon)
Komputer dla 3- czy 5-latka? Niektórzy nie mają wątpliwości... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by ClaraDon)
Jacek Klimkowicz
23.08.2012 20:00, aktualizacja: 10.03.2022 13:08

Czasy, gdy rodzice zastanawiali się, czy i kiedy kupić pierwszy komputer dla dziecka, minęły. Teraz w zasadzie jedyny problem to wybór peceta. Jaki komputer dla dziecka kupić? Na co zwrócić uwagę? O czym należy pamiętać?

Kiedy kupić dziecku pierwszy komputer? Laptop, desktop, nettop, a może All-in-One?Kiedy kupić pierwszy komputer dla dziecka?

Komputer dla 3- czy 5-latka? Niektórzy nie mają wątpliwości... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by ClaraDon)
Komputer dla 3- czy 5-latka? Niektórzy nie mają wątpliwości... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by ClaraDon)

Jako gadżetomaniak (i ojciec) uważam, że przed postępem nie da się uciec. W mojej ocenie lepiej samodzielnie wprowadzać dziecko w świat technologii, odkrywać z nim nowe rzeczy, mieć wszystko pod kontrolą, rozwiewać wszelkie wątpliwości na bieżąco i uczyć bezpiecznych zachowań w Sieci, niż pozwolić, aby pociecha edukowała się w tej materii sama, czerpiąc z niekoniecznie najlepszych wzorców.

Mając to na uwadze, śmiem twierdzić, że pierwszy komputer warto kupić dziecku w chwili, gdy zaczyna ono chodzić do szkoły podstawowej. Następnie trzeba poważnie podejść do roli rodzica i od tego momentu kształtować świadomość i nawyki dziecka tak, by nauczyło się ono konstruktywnie korzystać z komputera i zasobów Sieci. Oczywiście ostateczna decyzja czy, kiedy i jaki PC, należy do Was.

Jaki komputer dla dziecka? Laptop, desktop, nettop a może All-in-One?

Nie da się ukryć, że obecnie cool & trendy są komputery przenośne. Dlatego też rodzice mający przed sobą perspektywę zakupu peceta dla pociechy zwykle szukają laptopa, ewentualnie netbooka. Bo mały, bo łatwo można schować czy przenieść, bo pobiera mało prądu, bo wszyscy mają notebooki – argumentów jest wiele. Tylko czy aby na pewno warto ulegać modzie i owczemu pędowi ku mobilności?

Laptop, desktop czy All-in-One? Co dla dziecka? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by blakespot)
Laptop, desktop czy All-in-One? Co dla dziecka? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by blakespot)

Moim zdaniem nie. Czterolatek, a nawet 10-latek nie będzie przecież chodził z laptopem do szkoły czy do parku. A laptopy, mimo niewątpliwych zalet, mają też sporo wad. Na ich poczet można zaliczyć ograniczone możliwości rozbudowy, małe, kiepskie jakościowo (zazwyczaj) matryce i niską odporność na czynniki zewnętrzne (uszkodzenia, zalania, etc.). Dlatego z inwestycją w komputer przenośny lepiej się wstrzymać do czasu, aż dziecko dorośnie.

[solr id="gadzetomania-pl-280403" excerpt="1" image="1" _url="http://gadzetomania.pl/6524,laptop-czy-komputer-stacjonarny-za-i-przeciw-a-d-2012" _mphoto="laptopvsdesktop-280403-2-0ad75a5.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4296[/block]

Dla małego gadżetomaniaka, wkraczającego w świat nowych technologii lepszym wyborem będzie komputer stacjonarny. Odporny na uszkodzenia, łatwy w rozbudowie, niedrogi. Do tego porządny monitor, przy którym nie nabawi się wady wzroku, wygodne i wytrzymałe urządzenia wejścia, wybrane z uwzględnieniem wieku i preferencji dziecka (np. rozmiar i profil myszki dostosowany do jego dłoni).

Na stojąco, w ciemnym pomieszczeniu? To nie jest dobry pomysł (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Quiltsalad)
Na stojąco, w ciemnym pomieszczeniu? To nie jest dobry pomysł (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Quiltsalad)

Nie można też zapominać o ergonomicznym, wygodnym stanowisku. Wygodny, regulowany fotel i biurko dostosowane do wzrostu to podstawa dla malucha, którego kręgosłup nie jest jeszcze w pełni ukształtowany. Jeśli nie mamy dość miejsca na desktop, warto rozważyć zakup nettopa lub mini-PC, ewentualnie komputera typu All-in-One. W przypadku tego ostatniego trzeba jednak uważać.

Większość producentów ma za nic ergonomię i wiele dostępnych w sprzedaży modeli nie pozwala na optymalne ustawienie monitora (np. konstrukcje na trójnogu, pochylone do tyłu, których w pionie nawet nie da się postawić). Trzeba też liczyć się z tym, że rezygnacja z komputera stacjonarnego na rzecz bardziej kompaktowych rozwiązań (nettop, mini-PC, AIO) wiąże się z ograniczeniem możliwości rozbudowy, niekiedy praktycznie do zera.

Mały upgrade? Nie ma sprawy! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by papertygre)
Mały upgrade? Nie ma sprawy! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by papertygre)

Dlaczego to takie ważne? Otóż dobrze dobrany komputer stacjonarny będzie służyć dziecku naprawdę przez długi czas, może nawet przez całą podstawówkę, albo i gimnazjum. Można go wszakże łatwo rozbudowywać i modernizować tak, by spełniał wymagania rozwijającego się dziecka. Nic nie stoi na przeszkodzie, by dołożyć RAM-u, wymienić procesor czy zainstalować dedykowaną kartę graficzną.

Elementów takich jak napęd optyczny, płyta główna (o ile wybierze się przyszłościową), monitor, głośniki, obudowa czy nawet zasilacz nie trzeba często wymieniać. A to oznacza, że możemy zredukować koszty do niezbędnego minimum, zamiast każdorazowo płacić za cały komplet kupując nowy laptop. Na laptop dla dziecka przyjdzie jeszcze pora.

Pierwszy komputer - co kupić? Dodatek: ku przestrodzePierwszy komputer dla dziecka – kompletujemy zestaw

To, że Ty potrzebujesz Core i7 nie oznacza, że on również (fot. na lic. CC; Flickr.com/by crimfants)
To, że Ty potrzebujesz Core i7 nie oznacza, że on również (fot. na lic. CC; Flickr.com/by crimfants)

Dlatego na początek w zupełności wystarczy konstrukcja z najprostszym, dwurdzeniowym procesorem Intel Pentium DC czy AMD Athlon II X2. Stawiając na platformę Intela warto rzucić okiem na energooszczędne (TDP 35 W) modele G620T (2,2 GHz) i G630T (2,3 GHz) przeznaczone dla podstawki LGA1155, które w przyszłości będzie można zastąpić np. wydajnym Intel Core i5-3550 czy nawet Core i7-3770K.

Decydując się na pierwszy komputer z AMD, najlepiej zainwestować w płytę główną z podstawką AM3+ i chipsetem z serii 900 oraz np. taniego Athlona II X2 260. Dlaczego? Otóż później, w razie potrzeby, będzie można go zastąpić wydajniejszym Phenomem lub CPU z linii AMD FX (jednostki, oparte na architekturze Piledriver, które wejdą niebawem do sprzedaży za kilka miesięcy, też powinny działać).

Może być Intel, może być i AMD. Ważne, by wybrać "z głową" (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Richard Jones)
Może być Intel, może być i AMD. Ważne, by wybrać "z głową" (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Richard Jones)

Można też postawić na APU z serii A. Trzeba jednak liczyć się z tym, że płyta główna z podstawką FM1 nie obsłuży nowych chipów opartych na architekturze Piledriver. A tych będzie sporo, bo oprócz APU Trinity z serii A mają wyjść także Athlony II i Semprony zgodne z podstawką FM2. Dlatego inwestycję w praktycznie martwą platformę należy dobrze przemyśleć, ponieważ późniejsze możliwości upgrade'u będą bardzo ograniczone i kosztowne.

[solr id="gadzetomania-pl-278930" excerpt="1" image="1" _url="http://gadzetomania.pl/6634,obudowa-komputera-jaka-wybrac-co-mozna-zyskac-wydajac-wiecej" _mphoto="thermaltakecase-278930-2-867e9a4.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4297[/block]

Co do tego? Optimum wydają się 4 GB pamięci RAM, pojemny dysk twardy, nagrywarka DVD i obudowa z łatwo dostępnymi gniazdami, wyprowadzonymi na przednim panelu. Maluch nie powinien musieć nurkować pod biurko, by podpiąć pendrive’a czy słuchawki. Na początek wystarczy zintegrowana karta graficzna (programy i gry edukacyjne nie mają dużych wymagań). Pierwszy komputer powinien też mieć porządny zasilacz.

Warto wybrać model uznanej marki, o wysokiej sprawności, potwierdzonej certyfikatem 80+, dysponujący zapasem mocy. Nie dość, że korzystnie wpłynie to na rachunki za energię elektryczną, to jeszcze umożliwi późniejszą rozbudowę komputera. Na początek wystarczy konstrukcja o mocy 500-550 W z certyfikatem 80+ Bronze, np. modularny OCZ ZT550. Taki wydatek zaprocentuje w przyszłości.

[solr id="gadzetomania-pl-258768" excerpt="1" image="1" _url="http://gadzetomania.pl/8345,komputer-all-in-one-wybieramy-nastepce-desktopa" _mphoto="imac-251x168-37d887cd3c4494af272.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4298[/block]

W przypadku mini-PC i komputerów All-in-One, które mają służyć przynajmniej kilka lat, warto od razu zainwestować w nieco mocniejszą konfigurację. Należy rozejrzeć się za modelem z procesorem Intel Core i3/i5, pojemniejszą pamięcią RAM i dedykowaną kartą graficzną AMD Radeon HD lub Nvidia GeForce, gdyż możliwości rozbudowy tychże są ograniczone (niekiedy nawet nic się nie da zmienić).

Decydując się na nettopa, warto postawić na platformę AMD. W sklepach pojawiają się już konstrukcje napędzane przez APU AMD wchodzące w skład platformy Brazos 2.0, np. AMD E2-1800. Oferują one przyzwoitą wydajność, która powinna w zupełności wystarczyć do płynnego przeglądania stron internetowych, oglądania filmów i uruchomienia potrzebnych dziecku gier i programów edukacyjnych.

[solr id="gadzetomania-pl-213361" excerpt="1" image="1" _url="http://gadzetomania.pl/10662,jaki-monitor-do-gier-a-jaki-do-grafiki-nie-licz-na-sprzedawce-wybierz-sam" _mphoto="2mons-223x168-8ace5c4ed1eab60d8e.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4299[/block]

Nie zapominajmy o wyborze dobrego monitora. Z czasem dziecko będzie spędzać przed komputerem coraz więcej czasu i jest to nieuniknione. Warto zatem zadbać o to, by nie męczyło wzroku. Podstawa to matowa, dobra jakościowo matryca o rozdzielczości dobrze dobranej do przekątnej. Full HD na 15, a nawet 17 calach to kiepski pomysł. Warto wysupłać te 500-600 zł na panel LCD-IPS/PVA o przekątnej np. 21,5" i rozdzielczości HD+ lub Full HD.

On nie wie, że robi źle. Dopilnuj, żeby Twoje dziecko nie szło w jego ślady (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Brian Lane Winfield Moore)
On nie wie, że robi źle. Dopilnuj, żeby Twoje dziecko nie szło w jego ślady (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Brian Lane Winfield Moore)

Nie mniej istotne jest odpowiednie oświetlenie. W pobliżu monitora nie powinny znajdować się punkty świecące znacznie jaśniej od panelu, jak również panel nie powinien być jedynym jasnym punktem, na którym dziecko skupia uwagę. Równomierność oświetlenia przestrzeni roboczej powinna wynosić minimum 65%, a optymalny poziom natężenia światła powinien mieścić się w przedziale 300-700 luksów.

Dziecko, komputer i... rodzic – zgrana paczka

Pamiętajmy, że pierwszy komputer kupiony dziecku nie ma być gadżetem, dzięki któremu przybędzie nam wolnego czasu. Pecet w pokoju malucha to nie tylko narzędzie ułatwiające mu poznawanie świata czy odrabianie lekcji, rozwijające kreatywność i gwarantujące rozrywkę. To także źródło rozmaitych zagrożeń.

Maluch sam w Sieci? To może się źle skończyć! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by hoyasmeg)
Maluch sam w Sieci? To może się źle skończyć! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by hoyasmeg)

Dlatego jako rodzice powinniśmy towarzyszyć pociechom podczas ich odkryć, pokazywać im miejsca, gdzie znajdą wartościowe treści przeznaczone dla nich, uczyć rozpoznawać zagrożenia i wartościowe, godne uwagi informacje. Musimy wpajać dziecku określone zasady, dbać o jego prywatność i bezpieczeństwo, a także o to, by komputer nie stał się dla niego jedynym sposobem spędzania wolnego czasu.

Wspólna zabawa, wykonywanie zadań i umiejętność dzielenia się komputerem to jedno, a uzmysłowienie maluchowi, że realny świat i spędzanie wolnego czasu z rodziną i przyjaciółmi są fajniejsze niż Facebook i forum to drugie. Obserwując nas, dziecko powinno mieć świadomość, że komputer to tylko narzędzie, które ułatwia pracę i jest jednym z wielu źródeł wiadomości czy rozrywki, ale nie jedynym.

Pokaż dzieciom to, co dobre! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Jennie Faber)
Pokaż dzieciom to, co dobre! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Jennie Faber)

Brak naszej kontroli może sprawić, że maluch, który jeszcze dobrze nie odróżnia świata realnego i wirtualnego, stwierdzi, że ten drugi, pełny wrażeń i silnych bodźców jest zdecydowanie fajniejszy. A wówczas będzie naprawdę trudno przekonać go, że tak nie jest i w rzeczywistości nie da się wszystkiego zmienić jednym kliknięciem, wedle własnego upodobania i że daną czynność można powtórzyć.

Dobry przykład z naszej strony i kontrola tego, co dziecko robi na komputerze (np. konto tylko z niezbędnymi uprawnieniami, aktywny moduł kontroli rodzicielskiej, lecz także, a może przede wszystkim, osobisty nadzór) to podstawa. Kupując pierwszy komputer dla dziecka, nie należy o tym zapominać.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)