Początek końca Wykopu? Była afera zbożowa, teraz na tapecie jest beton

Afera na Wykopie wcale się nie skończyła - dopiero się zaczęła. Mimo że administracja przeprosiła i obiecała poprawę, użytkownicy znów poczuli się oszukani i zalali serwis linkami o betonie. Czy to początek końca jednej z największych społeczności w polskiej Sieci?

Dziś na Gadżetomanii podsumowaliśmy zbożowe szaleństwo na Wykopie i napisaliśmy o działaniach administracji mających na celu przywrócenie porządku. Ale porządku nie będzie. Wykop od rana zalewa beton, sytuacja robi się coraz poważniejsza. Czym tym razem zgrzeszyła administracja?

Zbożowo-betonowa rewolucja

Jeśli nie wiecie jeszcze, o co chodzi z aferą zbożową na Wykopie, polecam tekst Łukasza o cyckach buszujących w zbożu. Dowiecie się z niego, kto to jest Elfik, za co rozdano bany na Wykopie, skąd się wzięły znaleziska na temat zboża i jak dokładnie wyglądały początki tego szaleństwa.

Kiedy zajrzałam dziś na Wykop około 6:00 rano, wydawało się, że sytuacja już może wrócić do normy. Zboże zaczęło znikać, pojawiały się "normalne" linki. Na Wirtualnych Mediach przeczytałam wypowiedź szefa Wykopu, Michała Białka, który przepraszał, mówił, że część banów już zdjęto, i obiecywał nowy, lepszy regulamin.

Ale użytkownicy wciąż zadowoleni nie byli. Ruszyła betonowa rewolucja: najpierw administracja dowiedziała się, że jest jak beton, potem zaczęło się kasowanie kont. Przed południem beton już całkiem zalał Wykop.

Co się stało? Jedna z użytkowniczek opisała krok po kroku, co się stało. Administracja po próbach przeczekania afery zbożowej zaczęła podejmować kroki mające na celu jej zakończenie. Niestety, oprócz przeprosin i obietnic zmiany regulaminu, tak by zasady moderacji stały się jaśniejsze, podjęto działania na rzecz zdławienia resztek buntu. Wykop zablokował tag "zboże", co użytkownicy uznali za ostateczny cios.

Takie działania jak zablokowanie "niewłaściwego" tagu to strzał w stopę, który musiał doprowadzić do eskalacji buntu. Wiadomo, że Wykop to nie tylko grupka wiernych użytkowników, którzy spędzają na nim długie godziny i poświęcają się na rzecz społeczności, ale fala odejść takich osób to nic dobrego. Na dodatek zwykli użytkownicy, którzy tak jak ja zaglądają na Wykop, żeby dowiedzieć się czegoś fajnego, denerwują się, bo nie chcą czytać o zbożu. Ani o betonie.

Czy administracja poradzi sobie z zalewem newsów o betonie i uratuje serwis? Głosy, że to koniec tej społeczności, czytałam w Sieci już w weekend. O ile wtedy jeszcze w to nie wierzyłam, dziś widzę, że to faktycznie może być początek końca.