Polak odtworzył niesamowity mechanizm Leonarda da Vinci. Jak brzmi viola organista?

Polak odtworzył niesamowity mechanizm Leonarda da Vinci. Jak brzmi viola organista?

Sławomir Zubrzycki zbudował instrument, zaprojektowany ponad 500 lat temu przez przez Leonarda da Vinci
Sławomir Zubrzycki zbudował instrument, zaprojektowany ponad 500 lat temu przez przez Leonarda da Vinci
Łukasz Michalik
20.11.2013 19:00

Pamiętacie doktora House’a i jego wielką słabość do prostytutek, umiejących grać na lirze korbowej? Ten znany już w średniowieczu mechanizm w kolejnych latach doczekał się wielu modyfikacji. Jedna z nich – viola organista – została zaprojektowana przez Leonarda da Vinci. Pół tysiąca lat później Polak, Sławomir Zubrzycki, na podstawie planów Leonarda zbudował działający instrument!

Pamiętacie doktora House’a i jego wielką słabość do prostytutek, umiejących grać na lirze korbowej? Ten znany już w średniowieczu mechanizm w kolejnych latach doczekał się wielu modyfikacji. Jedna z nich – viola organista – została zaprojektowana przez Leonarda da Vinci. Pół tysiąca lat później Polak, Sławomir Zubrzycki, na podstawie planów Leonarda zbudował działający instrument!

Leonardo da Vinci pozostawił po sobie wiele projektów. Niektóre z nich nigdy nie zostały zrealizowane. Inne, zbudowane po wielu latach, często działały dokładnie tak, jak wyobrażał to sobie ich projektant, dowodząc zarazem jego kunsztu i wielkiej wyobraźni.

Największym zbiorem projektów i notatek Leonarda da Vinci jest Kodeks Atlantycki – zbiór luźnych rękopisów, dotyczących różnych dziedzin wiedzy. Na 481 kartach kodeksu znajdziemy m.in. plany drewnianego samochodu czy inspirowany światem zwierząt projekt maszyny latającej, a także projekt niezwykłego instrumentu muzycznego, znanego jako viola organista.

Viola organista - szkic z Kodeksu Atlantyckiego
Viola organista - szkic z Kodeksu Atlantyckiego

Było to połączenie instrumentu klawiszowego i smyczkowego, a zarazem głęboka modyfikacja liry korbowej. Założenia, na których opierał się projekt dotyczyły sposobu wydobywania dźwięku – chodziło o to, by grając na klawiszach podobnych, jak w fortepianie wydobywać dźwięki charakterystyczne dla instrumentów smyczkowych.

Choć Leonardo stworzył plany tego urządzenia, nie doczekał się ich realizacji. Już po jego śmierci maszynę, działającą na podobnej zasadzie stworzył w 1575 roku Hans Haiden, jednak na zbudowanie mechanizmu według planów renesansowego mistrza trzeba było czekać niemal pół tysiąclecia. W 2004 próbę rekonstrukcji podjął Akio Obuchi, jednak na w pełni funkcjonalny instrument o brzmieniu, pozwalającym na koncertowanie trzeba było jeszcze trochę poczekać.

VIOLA ORGANISTA construida por el luthier Akio Obuchi

Zbudował go Polak, Sławomir Zubrzycki, wzorując się na planach Leonarda i opisie instrumentu Haidena. Inspiracją do zbudowania takiego instrumentu była opowieść o niezwykłym mechanizmie, zbudowanym w latach 30. XIX wieku w okolicach Łańcuta. Mechanizm ten, skonstruowany przez księdza Jana Jarmusiewicza był nazywany klawiolinem i pozwalał za pomocą klawiatury wydobywać dźwięki instrumentów smyczkowych.

Choć klawiolin nie zachował się do naszych czasów, wspomnienie o tym instrumencie zainspirowało polskiego pianistę do dalszych poszukiwań. Doprowadziły go one – poprzez różne nieudane konstrukcje, jak instrument Raymunda Truchado z 1625 roku - do projektanta, który wymyślił takie rozwiązanie. Okazał się nim Leonardo da Vinci!

Tygodnik Powszechny: Viola Leonarda da Vinci / The Da Vinci Viol (English subtitles)

Analizując stare dokumenty Sławomir Zubrzycki odkrył, dlaczego tak rewelacyjny pomysł nie zrewolucjonizował muzyki i w gruncie rzeczy – poza nielicznymi konstrukcjami – został zapomniany. Okazało się, że zawiniła stara technologia – Leonardo zaprojektował bowiem sprzęt wyprzedzający swoje czasy. Viola organista, skonstruowana z wykorzystaniem technologii z przełomu XV i XVI wieku nie mogła grać dobrze.

A raczej mogła, ale jedynie przez moment – kilkadziesiąt zastosowanych w instrumencie strun z jelit baranich było niezwykle wrażliwych na zmiany warunków, jak np. wilgotność i instrument błyskawicznie się rozstrajał. O ile nie stanowiło to wielkiego problemu w instrumentach z małą ilością strun, jak viola da gamba, to viola organista była praktycznie niezdatna do użytku, co w wywiadzie udzielonym Tygodnikowi Powszechnemu podkreśla Sławomir Zubrzycki:

cytat jeśli się okazało, że ten instrument nie trafił na swojego mistrza, Stradivariusa, Ruckersa czy Steinwaya, że wielokrotnie w historii przepadał, to znaczy, że było w nim coś feralnego. Na pewno jedną z negatywnych właściwości była zdolność do rozstrajania się.

Dotarłem do dokumentu z 1665 r., w którym mowa o tym, że przywieziono instrument na pocztę, gdzie miał się odbyć koncert. Okazało się, że szybko się rozstroił i że w ogóle nie dało się na nim grać, a poza tym dźwięk miał tak brzydki, że jeden ze smyczkowców powiedział: „Gdyby mój uczeń tak grał na violi, to wyrzuciłbym go na zbity pysk”.[/cytat]

Sławomir Zubrzycki rozpoczął prace nad instrumentem w 2009 roku, nie mając niemal żadnego punktu zaczepienia. Wcześniejsze próby rekonstrukcji, podejmowane przez Akio Obuchiego nie ułatwiły – wbrew pozorom – zadania. O mankamentach tych konstrukcji tak mówi polski konstruktor:

[cytat]Akio Obuchi jest budowniczym instrumentów dawnych i na pewno ma duże doświadczenie, ale nie jest muzykiem i w swoich projektach traci czasem dobry wątek. Stworzył kilka wersji tego instrumentu i w każdym poszukuje czegoś innego. Trzeba mu jednak przyznać, że udostępnił opisy tych instrumentów, łącznie z ich wieloma wadami.

Są tam, moim zdaniem, pewne rozwiązania niewłaściwe, nawet z historycznego punktu widzenia: Obuchi nie wykorzystuje pomysłów konstrukcyjnych Hansa Heidena, dostępnych dzięki instrumentowi stojącemu w Brukseli.[/cytat]

Viola organista Sławomira Zubrzyckiego
Viola organista Sławomira Zubrzyckiego

W przeciwieństwie do wcześniejszych prób rekonstrukcji, instrument skonstruowany przez polskiego pianistę jest w pełni funkcjonalny – nie tylko pięknie gra, umożliwiając koncertowanie, ale – co przecież również ma znaczenie – niesamowicie wygląda.

Równie niesamowity jest fakt, że dopiero połączenie współczesnej technologii z renesansowym projektem dało tak wspaniały efekt. Gratulując Sławomirowi Zubrzyckiemu rekonstruktorskiego talentu i cierpliwości posłuchajmy, jak brzmi viola organista.

Viola organista made by Sławomir Zubrzycki

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)