Powrót do przyszłości – to już dzisiaj! Które z filmowych wynalazków istnieją naprawdę?

Powrót do przyszłości – to już dzisiaj! Które z filmowych wynalazków istnieją naprawdę?

To właśnie dzisiaj!
To właśnie dzisiaj!
Łukasz Michalik
21.10.2015 12:53, aktualizacja: 10.03.2022 10:02

Jak przed laty wyobrażano sobie czas, w którym właśnie żyjemy? Świetne porównanie zapewnia film „Powrót do przyszłości II”, którego bohater z lat 80. przenosi się do 21 października 2015 roku.

Nakręcona ponad ćwierć wieku temu, druga część „Powrotu do przyszłości” to film wyjątkowy – jak żaden inny pozwala zestawić stare wizje przyszłości z tym, jak ta przyszłość rzeczywiście wygląda. Mamy to szczęście, że właśnie w niej żyjemy, bo to właśnie dzisiejsza data – 21 października 2015 roku – pojawiła się na wyświetlaczu filmowego DeLoreana, służącego za podręczny wehikuł czasu.

Ćwierć wieku temu 2015 rok mógł wydawać się dla dawnych widzów niezwykle futurystyczny. Jaki jest dla nas? Choć do retrofuturyzmu lat 50. I 60., kapitalnie oddanego choćby przez twórców Fallouta, jest mu bardzo daleko, to właśnie „Powrót do przyszłości” jest świetnym przykładem, jak bardzo zmieniła się otaczająca nas technologia.

Jakie wynalazki z „Powrotu do przyszłości” naprawdę istnieją?

Back to the Future II 2 : Hoverboard Scene

To chyba ulubiony gadżet fanów filmu, a zarazem jeden z najlepiej rozpoznawalnych. Zbudowanie czegoś podobnego przez długie lata rzucało wyzwanie prawom fizyki, ale całkiem niedawno taki sprzęt rzeczywiści powstał.

BELIEF

Stworzona przez Leksusa deskolotka rzeczywiście działa, ma jednak istotne ograniczenie – nie unosi się nad dowolnym podłożem, ale specjalnym torem. Warto przy tym wspomnieć, że przez cały czas powstawały różne mistyfikacje, pokazujące rzekomą, latająca deskorolkę. Niektóre wydawały się całkiem przekonujące.

Wideorozmowy

Obraz

Tę kwestię można byłoby podsumować jednym słowem: Skype. Sprawa jest jednak odrobinę bardziej skomplikowana, bo wprawdzie znany z filmu wynalazek jest z nami od dawna, to ma interesującą konkurencję w postaci choćby Google Hangouts.

Co istotne Skype wcale nie był pierwszy, a wideokonferencje były dostępne już w czasach „Powrotu do przyszłości”. Prawdopodobnie jako pierwsza używała ich niemiecka poczta w latach 30., a wideorozmowy we współczesnym wydaniu pojawiły się wraz z amerykańskim, wojskowym projektem NLS (oN-Line System) w latach 60.

Flying Car – AeroMobil 3.0 demonstration

Ten pomysł jest prawie tak stary, jak motoryzacja i lotnictwo. I – wbrew powtarzanym w różnych serwisach opiniom – zrealizowano go dawno temu. Przez dziesiątki lat powstały liczne konstrukcje, łączące pojazdy kołowe i samoloty, jak AVE Mizar, Fulton Airphibian czy Skycar M400.

Żadna z nich nie odniosła jednak wielkiego sukcesu, pozostając na razie jedynie ciekawostką. Być może mieni to popularne ostatnio w mediach modele Terrafugia Transition czy AeroMobil 3.0, ale na razie czas latających samochodów wciąż jeszcze nie nadszedł.

Domowa elektrownia

Obraz

Pokazany w filmie „reaktor”, produkujący energię z domowych odpadków jest z nami od dawna, na dodatek zarówno w wersji domowej, jak i w postaci przemysłowego sprzętu, przerabiającego różne nieczystości na energię.

Co istotne, różne urządzenia korzystają z różnych technologii – produkują palny gaz z odpadków organicznych, przerabiają butelki PET i reklamówki na płynne paliwo albo – jak w eksperymentalnej, londyńskiej elektrowni – wykorzystują tłuszcz osadzający się w kanalizacji. Domowe źródło własnej energii jest dzisiaj w zasięgu każdego z nas, choć zazwyczaj ma większe rozmiary niż to z filmu.

Samozawiązujące się buty

Replika filmowych butów została niegdyś zaprezentowana przez samego Michaela J. Foxa, kyóry w programie Davida Lettermana pokazał światu wyprodukowany przez Nike model Air Mag. Niestety buty te miały jedną, ważną wadę: choć wyglądały jak e z filmu, to brakowało im funkcji samowiązania, zapowiedzianej przez Nike’a na bieżący rok.

Taką możliwość zaoferowały jednak niedługo później buty, w których tradycyjne sznurówki zastąpiono plastikowymi zaciskami.

Rozpoznawanie twarzy

Obraz

Ta możliwość również jest z nami od bardzo dawna, choć – co warte uwagi – nie od początku działała jak należy. Rozpoznawanie twarzy pojawiło się po raz pierwszy w aparatach HP, a na początku XXI wieku wybuchła afera powodowana tym, że o ile algorytmy nieźle radziły sobie z osobami o jasnym kolorze skóry, to gubiły się w przypadku czarnoskórych.

Rozwiązanie to zostało następnie udoskonalone i np. dzięki aplikacji NameTag możemy nie tylko rozpoznawać twarze, ale także dopasować do każdej z nich dane, dostępnie publiczne w Internecie. Wielki braat byłby dumny!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)