Proca zamiast rakiety. SpinLaunch wystrzeli ładunki w kosmos siłą odśrodkową
Jak zmniejszyć koszt dostarczenia ładunku na orbitę? Zamiast udoskonalać stare rozwiązanie w postaci rakiet, warto poszukać nowego sposobu. Firma SpinLaunch przekonuje, że jest nim wyrzutnia, działająca w sposób zbliżony do starożytnej procy. Wysyłaniem w kosmos ładunków w taki sposób zainteresowała się NASA.
19.04.2022 | aktual.: 20.04.2022 10:57
SpinLaunch to firma, która chce zrewolucjonizować sposób dostarczania ładunków na orbitę Ziemi. Do tej pory było to możliwe dzięki różnego rodzaju rakietom. Choć m.in. za sprawą Elona Muska i firmy SpaceX koszt dostarczenia kilograma ładunku na ziemską orbitę znacząco spadł, wciąż pozostaje wysoki. SpinLaunch chce to zmienić.
Rewolucją na kosmiczną skalę ma być zastąpienie rakiet wyrzutnią, która pod względem sposobu działania przypomina starożytną procę – nie tę z uchwytem w kształcie litery Y, ale tę składającą się z dwóch rzemieni, której użycie przypisuje się choćby biblijnemu Dawidowi w starciu z Goliatem.
SpinLaunch - proca zamiast rakiety
Wyrzutnia SpinLaunch przypomina ustawiony pionowo dysk, w którym – niczym wskazówka zegara – wiruje ramię. Na jego końcu umieszczony jest ładunek, a gdy ramię rozkręci się do odpowiedniej szybkości, ładunek jest zwalniany i dzięki silne odśrodkowej wylatuje w pożądanym kierunku.
Jeśli uda się osiągnąć pierwszą prędkość kosmiczną (nieco ponad 7,9 km/s), ładunek nie spadnie, tylko zacznie krążyć po niskiej orbicie naszej planety. Plany SpinLaunch nie są aż tak ambitne – firma zakłada wyrzucenie ładunku z dużą prędkością w górę, gdzie zostanie uruchomiony dodatkowy silnik, przyspieszający lot.
Zdaniem pomysłodawców, pozwoli to na około 70-proc. zmniejszenie ceny wyniesienia ładunku na orbitę, w porównaniu z tradycyjną rakietą nośną. Minusem tej metody są bardzo wysokie przeciążenia, jakim poddawany jest ładunek, co eliminuje możliwość wysyłania w kosmos w ten sposób ludzi czy bardziej wrażliwych urządzeń.
SpinLaunch – umowa z NASA
Zasada działania SpinLaunch jest prosta, jednak wdrożenie pomysłu w życie w odpowiedniej skali stawia przed inżynierami wiele wyzwań. Są one na tyle duże, że wielu aktywnych m.in. na YouTube krytyków usiłuje udowadniać, że pomysł ten jest niewykonalny.
NASA ma odmienne zdanie w tej kwestii - a przynajmniej nie odrzuca go bez sprawdzenia. Amerykańska agencja kosmiczna podpisała już ze SpinLaunch umowę na test zaplanowany na 2022 roku. Ładunek zostanie wówczas wystrzelony z prędkością około 1600 km/h, co pozwoli na lot suborbitalny.
Ma on dostarczyć danych, niezbędnych do dalszych decyzji na temat ewentualnej współpracy. Współpracę ze SpinLaunch nawiązał także Departament Obrony USA. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, SpinLaunch deklaruje, że pierwszy orbitalny lot z wykorzystaniem nowatorskiej technologii będzie możliwy już w 2025 roku.