Project Scorpio: co wiemy o nowej konsoli Microsoftu?
Project Scorpio ma być najbardziej zaawansowaną konsolą w historii. I być może pierwszą konsolą, która będzie rozwijana w modelu innym, niż tradycyjne „generacje”. Co to za maszyna, skąd się wzięła i jakie będą jej możliwości?
22.08.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:30
Skąd wziął się Project Scorpio?
Scorpio został zapowiedziany niespodziewanie, nietrudno więc o podejrzenia, że Microsoft zmęczył się (również finansowo) krytyką Xboksa One. Konsola bowiem radzi sobie z odtwarzaniem gier multiplatformowych wyraźnie gorzej niż PlayStation 4.
Niższa rozdzielczość, gorszy frame rate – to prawdopodobnie koszt, jaki przyszło zapłacić za obszerne możliwości multimedialne. A konkretniej: za możliwości, które początkowo planowano zaimplementować, a które ostatecznie albo nie zrobiły furory (Kinect 2.0), albo w ogóle nie zostały zaimplementowane (online-only).
Xbox One nieco rozczarowywał, podobnie jak jego sprzedaż. Jak dotąd rozeszło się 21,8 mln sztuk konsoli, podczas gdy PS4 kupiło 42,5 mln osób. Różnica między Xboksem 360 a PlayStation 3 wyniosła niecały milion egzemplarzy, więc wyniki tej generacji muszą być dla Microsoftu bolesne. Na dodatek technologia VR zaczęła budzić zainteresowanie graczy i okazało się, że konsole w obecnej postaci mogą sobie z nią nie poradzić.
Zapowiedź PS4.5, zwanej też PlayStation 4 Neo, zapewne przelała czarę goryczy – i tak doczekaliśmy się decyzji o stworzeniu najpotężniejszej konsoli w historii. Jak silnej?
5x Xbox One
Choć nie ujawniono jeszcze specyfikacji sprzętowej Projektu Scorpio, wiadomo, ile teraflopów mocy obliczeniowej będą posiadać jego układy graficzne. Wartość ta jest wynikiem mnożenia shaderów, taktowana procesora graficznego i liczby procesów MAC.
Xbox One ma do dyspozycji 1,3 teraflopa, zaś Project Scorpio będzie posiadać 6 teraflopów mocy graficznej. Różnica jest więc ogromna. Dla porównania: PS4 to moc 1,84 teraflopa.
Mimo wszystko nie sposób przewidzieć rzeczywistej wydajności konsoli na podstawie tylko tego jednego wskaźnika. Kierując się wyłącznie teraflopami, powinniśmy przyjąć, że wszystkie gry multiplatformowe będą o około 40 proc. szybsze na PS4 niż na Xboksie One, a tymczasem w niektórych tytułach różnica ta jest znacznie mniejsza. W niektórych grach występują nawet sytuacje, w których Xbox One generuje większą liczbę klatek animacji.
Niewątpliwie Scorpio będzie o wiele potężniejszy od Xboksa One, ale wiele zależy od innych podzespołów, a także od sposobu, w jaki będą programowane same gry.
60 fps + 4K + VR
Choć obecna generacja konsol teoretycznie wspiera 4K – pozwala streamować filmy w tej rozdzielczości – to jej natywną rozdzielczością jest 1080p. Xbox One S – nowsza, odrobinę wydajniejsza wersja konsoli – potrafi ponadto upscalować gry do 4K, ale wciąż nie jest to rozwiązanie, na które czekają posiadacze telewizorów Ultra HD.
W praktyce Project Scorpio może być pierwszą konsolą wyświetlającą gry w 4K, a przy okazji w 60 klatkach na sekundę – choć zapewne nie każdy tytuł będzie mógł się pochwalić taką płynnością.
Gry VR też nie będą problemem, ale tu frame rate jest zagadką, wymagają one bowiem renderowania dwóch obrazów jednocześnie. Wiadomo także, że Microsoft nie zainwestuje we własne gogle VR. Konsola będzie kompatybilna z goglami już istniejącej marki – prawdopodobnie Oculus Rift lub HTC Vive.
Gry na Xbox Scorpio
Według Phila Spencera, czyli osoby odpowiedzialnej za wszystko, co związane z Xboksem, wszystkie gry ze Scorpio będą działać na Xboksie One – i odwrotnie. Wyjątkiem będą tytuły VR, których One nie pociągnie ze względu na zbyt słabą specyfikację sprzętową.
Co z grami na wyłączność? Microsoft od dłuższego czasu dość swobodnie podchodzi do tej kwestii. Podczas gdy Sony stara się pielęgnować takie marki, jak Uncharted czy Yakuza, MS ogranicza się do ekskluzywów czasowych (Rise of the Tomb Raider), czy publikuje jednocześnie na Xboksie i Windowsie (Quantum Break).
Jak twierdzi Shannon Loftis z Microsoftu, obecność lub brak gier ekskluzywnych na Scorpio zależy od decyzji developerów. Można więc podejrzewać, że MS nie będzie aktywnie zabiegać o wyłączność na marki.
Prawdopodobnie niewielu developerów zdecyduje się ograniczyć sobie liczbę potencjalnych odbiorców, rezygnując z multiplatformowości bez motywacji ze strony wydawcy (w tej chwili wiąże się to ze wsparciem finansowym lub technicznym). Mimo wszystko może ich do tego przekonać jeden argument: moc Scorpio i możliwość tworzenia bardziej wymagających sprzętowo gier.
Premiera i cena
Data premiery Xbox Scorpio nie została jeszcze określona, ale wiadomo, że nastąpi ona w roku 2017. Prognozy mówią o drugiej połowie.
Odnośnie ceny wiadomo tylko tyle, że będzie wyższa, niż cena Xbox One S, która w tej chwili oscyluje wokół 1800 zł. Analitycy podają kwoty rzędu 600-800 dolarów, czyli 2300-3000 zł.
Ostatnia konsola?
Aaron Greenberg z Microsoftu powiedział, że Scorpio zakończy tradycyjny cykl generacyjny konsol – przynajmniej dla samego MS. Według niego przyszłością są lepsze iteracje takiego samego sprzętu. W praktyce oznacza to jedną, nieustannie rozwijaną platformę.
Czy Scorpio to uproszczony pecet? Coś podobnego zaprezentowało Valve w postaci Steam Machines, wysiłek został jednak podjęty na marne. O tym, dlaczego platforma odniosła klęskę, pisaliśmy kilka tygodni temu. Mimo wszystko Microsoft może zadziałać w sposób znacznie bardziej przemyślany. Co więcej, Xbox ma już grono wiernych fanów, którzy kupią Scorpio niezależnie od tego, czym się okaże.
Sytuacja w branży rzeczywiście może ulec zmianie. Pytanie tylko: czy na lepsze?
Z jednej strony tak. Scorpio zapowiada niekończącą się wsteczną kompatybilność. Skoro to ta sama platforma, Scorpio 4 powinien bez problemu odtwarzać gry ze Scorpio 1. Ale jednocześnie posiadacze Xbox Scorpio po dwóch latach mogą być zmuszeni do przejścia na Scorpio 2, jeśli nowsze gry okażą się zbyt potężne dla starego sprzętu. Bo czy twórcy będą dbać o optymalizację pod archaiczną platformę, skoro pojawiły się już trzy kolejne warianty?
Konsolę kupuje się właśnie po to, by latami po prostu grać, nie przejmując się niczym innym: aktualizacją sprzętu czy oprogramowania. Czy koniecznie trzeba zmieniać coś, co się po prostu sprawdza?
Niezależnie od tego, w którą stronę podąży branża po premierze nowej platformy Microsoftu, na pewno będzie ciekawie. Scorpio i PS4 Neo mogą zacząć generację, na którą czekamy.