Przenośny telewizor Manty
Mam nieodparte wrażenie, że tego typu gadżety już przeminęły. Przenośne urządzenia, które nie są uniwersalne, po prostu nie mają szans na przebicie się na rynku. Ale Manta jest odważna i wprowadza telewizorek na baterie.
Mam nieodparte wrażenie, że tego typu gadżety już przeminęły. Przenośne urządzenia, które nie są uniwersalne, po prostu nie mają szans na przebicie się na rynku. Ale Manta jest odważna i wprowadza telewizorek na baterie.
Mogłoby się wydawać, że po niezbyt udanej konstrukcji, jaką był przenośny odtwarzacz multimedialny, firma nie popełni drugi raz podobnego błędu. A tu niespodzianka – w ciągu najbliższych miesięcy na rynku pojawi się przenośny telewizor – Manta LCD902.
Producent zachwala, że to urządzenie to doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy wyjeżdżają z domu, a nie chcą stracić kontaktu ze światem. Ogromną zaletą ma być wbudowany akumulator, umożliwiający oglądanie TV wszędzie tam, gdzie nie ma dostępu do sieci elektrycznej.
LCD902 to 9-calowy telewizor o rozdzielczości 800 x 480 pikseli. Reszta parametrów również nie imponuje. Prawdopodobnie chodzi o oszczędność energii podczas pracy na baterii: jasność ekranu to 300 cd, kontrast 300 : 1, a kąty widzenia to tylko 60 / 65 stopni… Można mieć zatem pewność co do jednego – telewizor musi być tani, Manta innego wyjścia nie ma.
Strona multimedialna nie wygląda aż tak źle. Telewizor może odtwarzać materiały w rozdzielczości HD (oczywiście będzie downscaling), ma także wbudowany tuner naziemnej telewizji cyfrowej. Chyba największym plusem urządzenia jest port USB, który umożliwia nagrywanie programów na pendriva, a także odtwarzanie filmów, zdjęć i muzyki.
Firma nie podała na razie ceny urządzenia. Nie powinna jednak być wysoka, ponieważ - jak już pisałem wcześniej – produkt do kombajnów multimedialnych nie należy. A przecież właśnie takie zabawki lubimy najbardziej.
Źródło: Informacja prasowa Manta