Realistyczny pistolet-zabawka winny śmierci trzylatki
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego pistolety-kontrolery do gier są pomarańczowe, różowe, niebieskie, białe? Zawsze sądziłem, że służy to głównie temu, by nikt nie użył ich jako straszaka na przykład podczas napadu na sklep. Jak się okazuje, stworzenie bardziej realistycznych replik może prowadzić do tragedii.
10.03.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:48
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego pistolety-kontrolery do gier są pomarańczowe, różowe, niebieskie, białe? Zawsze sądziłem, że służy to głównie temu, by nikt nie użył ich jako straszaka na przykład podczas napadu na sklep. Jak się okazuje, stworzenie bardziej realistycznych replik może prowadzić do tragedii.
Czarny plastikowy pistolet do Wii (na zdjęciu, poniżej prawdziwego Smith & Wessona) został wyprodukowany przez chińskiego producenta, HaiHongChang Electronic Company i kosztuje zaledwie kilka dolarów. Nie ma się co dziwić, ponieważ nie zawiera, żadnej zaawansowanej elektroniki. To po prostu obudowa, do której wkłada się charakterystyczny kontroler, Wii-mote'a.
Twórcy najprawdopodobniej zdecydowali się na czarny kolor, żeby lepiej pasował do nowej wersji kolorystycznej konsoli, nie chcąc by kontroler wyróżniał się po zainstalowaniu w "pistolecie". Mała Cheyenne Alexis McKeehan przez niemal tydzień bawiła się z rodzicami nową zabawką, a więc zdążyła nauczyć się z niej korzystać.
Sam pistolet był nie mniej niebezpieczny niż dowolna inna zabawka. To, co doprowadziło do tragedii to jego podobieństwo do oryginału. Jak się okazało, ojczym dziewczynki omyłkowo zostawił na stole prawdziwy pistolet, po tym, gdy użył go, by postraszyć kogoś, kto wdarł się na jego posesję. Gdy wyszedł, trzylatka chwyciła go, myśląc, że ma do czynienia z zabawką. W efekcie postrzeliła się śmiertelnie, podczas gdy jej matka pracowała tuż obok na komputerze.
Oczywiście główną winę ponosi tu ojczym, który zostawił pistolet w zasięgu rąk dziecka. Niemniej jednak można dojść do wniosku, że tworzenie zabawkowych pistoletów w jasnych kolorach nie jest tak pozbawione sensu, jakby się to mogło z pozoru wydawać. Szkoda, że udowodnienie tego wymagało tak wysokiej ceny.
Źródło: Kotaku