Są gorsze niż bierne palenie. Uczony ze Stanford o kuchenkach gazowych
Profesor Rob Jackson z Uniwersytetu Stanforda po przeprowadzeniu badań, które jego zespół opublikował w czasopiśmie Environmental Science & Technology jak najszybciej pozbył się kuchenki gazowej z własnego domu. Okazuje się, że lotne substancje uwalniane przez kuchenki szkodzą bardziej niż dym papierosowy.
24.06.2023 | aktual.: 23.04.2024 09:22
Według naukowców kuchenki gazowe podczas pracy uwalniają niepokojące ilości benzenu, czyli substancji chemicznej, która może w naszym organizmie wywoływać białaczkę i inne nowotwory krwi. Benzen dostaje się do organizmu biernego palacza także kiedy wdycha on dym papierosowy, jednak według wyliczeń naukowców stężenie, jakie mogą powodować kuchenki opalane gazem, osiąga o wiele większe poziomy.
Profesor Jackson przeraził się wynikami własnych badań
"Obserwowanie, jak stężenie zanieczyszczeń rośnie tak szybko w moim własnym domu i myślenie o tym, jak dzieje się to dzień po dniu, było motywacją do zmiany" - mówi profesor Jackson w rozmowie z prasą, po tym jak wyrzucił ze swojego domu kuchenkę gazową. Skłoniło go do tego testowanie metod pomiarów zanieczyszczeń w swoim domu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Benzen powstaje w płomieniach podczas procesu spalania. Często jesteśmy na niego narażeni pod wpływem ekspozycji na dym tytoniowy, pożarów lasu albo zwykłego smogu. Przy okazji trudno o silniejszy chemiczny czynnik rakotwórczy obecny w powietrzu. Autorzy badania zbadali 87 domów w Kalifornii i Kolorado, w których korzysta się z kuchenek na gaz i propan. W około 30 proc. przypadków emisja benzenu z palnika gazowego ustawionego na wysoką temperaturę lub gazowego piekarnika ustawionego na 180 stopni Celsjusza powodowało wyższe stężenie benzenu w powietrzu niż to, które przyswaja sobie bierny palacz, oddychając powietrzem zawierającym dym tytoniowy.
Niebezpieczne kuchenki gazowe
Według badań z czerwca tego roku skażenie benzenem nie ograniczało się tylko do kuchni, ale gaz przemieszczał się też do innych pomieszczeń, w tym sypialni. Gorzej wentylowane pomieszczenia potrafiły utrzymywać niezdrowe stężenie benzenu przez wiele godzin, nawet po wyłączeniu kuchenki gazowej.
Wiek lub marka kuchenki nie miały według badań znaczącego wpływu na ilość wytwarzanego benzenu. Co prawda dobra wentylacja pozwalała zmniejszyć narażenie na kontakt z substancją, jednak według tego co odkryli naukowcy, nie wszystkie okapy kuchenne z pochłaniaczem były równie skuteczne w jej usuwaniu. Niektóre modele, zamiast wyprowadzać gazy na zewnątrz recyrkulowały skażone powietrze, zwracając je do domu.
Wyniki badania to woda na młyn dla działaczy na rzecz wycofania z budynków instalacji gazowych, czemu mocno sprzeciwia się cały przemysł paliw kopalnych. Kuchenki elektryczne produkują od 10 do 25 razy mniej benzenu niż ich odpowiedniki na gaz ziemny czy propan (emisja z powodu spalania się przypalonej żywności na powierzchni naczyń lub fajerek), z kolei kuchenki indukcyjne nie emitują benzenu wcale. Według przeprowadzonego rok wcześniej innego badania korzystanie z kuchenek gazowych jest powodem blisko 13 proc. przypadków astmy dziecięcej w USA.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz Gadżetomanii