Scenariusz jak z filmu. Czy uratujemy Ziemię przed "zabójcą planet"?
Co by się stało, gdyby – podobnie jak w hicie Netfliksa "Nie patrz w górę" – zostało sześć miesięcy do zderzenia dużej komety z Ziemią? Okazuje się, że nie musielibyśmy podzielić losu dinozaurów, gdyż obecnie dostępne technologie pozwalają nam podjąć próbę obrony przed takim zagrożeniem.
02.02.2022 | aktual.: 02.02.2022 16:28
Fizycy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara (USA), prof. Philip Lubin i Alex Cohen, przeanalizowali, czy dysponujemy obecnie środkami, aby uniknąć zderzenia z asteroidą o długości 10 km. Badacze są zdania, że ludzkość przekroczyła odpowiedni próg technologiczny, który pozwala nam uchronić się przed kosmiczną katastrofą.
Zagrożenie z kosmosu – jak możemy się obronić?
Na początku 15-stronicowej analizy opisano możliwą skalę zagrożenia. Autorzy doszli do wniosku, że asteroida tej wielkości miałby podobną siłę uderzenia do tej, która doprowadziła 66 mln lat temu do wyginięcia dinozaurów. Dopuszczenie takiego obiektu do ziemskiej atmosfery może – w najczarniejszym i najbardziej skrajnym scenariuszu – spowodować wzrost temperatury o 300 st. Celsjusza, niszcząc praktycznie całe życie na naszej planecie.
Naukowcy uważają, że aby uchronić się przed kolizją z taką asteroidą w mniej niż sześć miesięcy, musielibyśmy użyć ładunków jądrowych. Zdaniem badaczy jest to możliwe do wykonania przy wykorzystaniu mniej niż 10 proc. światowego arsenału nuklearnego. Jedno z rozwiązań polega na użyciu małych ładunków jądrowych w penetratorach. Eksplozja podzieliłaby obiekt na mniejsze fragmenty, które całkowicie ominęłyby Ziemię lub spłonęłyby w atmosferze.
The Guardian zwraca uwagę, że takie rozwiązanie wiąże się z dużymi wyzwaniami politycznymi, ponieważ testowanie detonatorów przed ich rozmieszczeniem na obiekcie byłoby obecnie zakazane na mocy traktatu o zakazie prób jądrowych. Autorzy analizy mają jednak nadzieję, że w przypadku niebezpieczeństwa, które może doprowadzić zagładę ludzkości "zwycięży raczej logika".
Serwis Interesting Engineering wskazuje, że ładunki jądrowe mogą zostać wystrzelone z kosmodromów NASA lub w przy użyciu rakiet SpaceX , które wciąż są w fazie rozwoju. Badacze rozważają także metodę, która została zaprezentowana w 1999 roku w filmie Armageddon.
Chodzi o wywiercenie otworu na powierzchni asteroidy i umieszczenie w nim ładunków nuklearnych. Autorzy analizy przyznają jednak, że jest to mniej realistyczny scenariusz. Naukowcy sugerują, że jeśli nie udałoby się nam jednak uniknąć zderzenia z asteroidą, ostatnią możliwością dającą szansę na przetrwanie będzie budowa podwodnych lub podziemnych schronów.