Siedziba główna Adobe zafundowała sobie 20 wertykalnych turbin wiatrowych
Dobrze znana firma Adobe, zajmująca się tworzeniem aplikacji użytkowych (między innymi popularnym Adobe Photoshop) postanowiła iść z duchem czasu i wyposażyła swoją siedzibę główną w dwadzieścia wertykalnych turbin wiatrowych.
13.01.2010 | aktual.: 14.03.2022 08:51
Dobrze znana firma Adobe, zajmująca się tworzeniem aplikacji użytkowych (między innymi popularnym Adobe Photoshop) postanowiła iść z duchem czasu i wyposażyła swoją siedzibę główną w dwadzieścia wertykalnych turbin wiatrowych.
San Jose, Kalifornia, piękna pogoda, świetna urbanizacja terenu i bardzo mała ilość miejsca na wydajne instalacje konwertujące odnawialne źródła energii na prąd elektryczny. Adobe pokazało, że dla chcącego nic trudnego.
Na dachu szóstego piętra jednego z garaży wyrosły piękne, dostojne turbiny wiatrowe, które od tej pory będą przynosiły siedzibie firmy wymierne korzyści w postaci darmowej energii wykorzystywanej każdego dnia przez pracowników nie wspominając o dbałość o samą ekologię. Dodam, że nie jest to jakiś zwykły dach, tylko odpowiednio przystosowane boisko do gry w koszykówkę.
Podobnie jak w przypadku Dell'a, Adobe udostępniło swoim podwładnym firmową stację ładowania pojazdów elektrycznych, która znajduje się na jednym z pięter garażu. Stacja oczywiście zasilana jest przez nową i ekologiczną instalację.
Każda z turbin mierzy nieco ponad 9 metrów wysokości, waży około 292 kilogramów i ma wydajność sięgającą 1,2 kilowata. Wyższe budynki stojące po bokach tworzą swojego rodzaju tunel, w którym zwiększa się siła wiatru, a jego średnia prędkość każdego dnia wynosi około 22 kilometrów na godzinę. Od inwestycji oczekuje się rocznej wydajności na poziomie 50 000 kWh, z czego od pojedynczego generatora efektywnej wydajności sięgającej analogicznie 2500 kWh.
Adobe nie spoczywa na laurach i nie dzieli "włosa na cztery". Idzie za ciosem i instaluje kolejne turbiny wiatrowe w jednym ze swoich oddziałów w San Francisco.
Ciekawi mnie dlaczego akurat firmy komputerowe chwalą się swoimi ekologicznymi rozwiązaniami. Może chcą wzbudzać zaufanie i dawać przykład innym? Może dostrzegają niekwestionowane zalety tej technologii? Moim zdaniem najzwyczajniej na świecie rachunki za energię elektryczną mają na tyle duże, że ledwo wiążą koniec z końcem, tłuką świnki-skarbonki i resztkami sił wyposażają się w przyszłościowe rozwiązania.
źródło: inhabitat