Stół do ping-ponga dla zdolniachów i amatorów

Stół do ping-ponga dla zdolniachów i amatorów

Fot. PopSci
Fot. PopSci
Mariusz Kamiński
21.06.2012 16:11

Wyjazdy na kolonie we wczesnych latach 90. stały pod znakiem ping-ponga. Wyposażenie ośrodków wczasowych pamiętało jeszcze czasy fascynacji Andrzejem Grubbą i granie w pingla było jedną z nielicznych rozrywek podczas ulewnych dni. Od tamtych czasów ping-pong nie uległ znaczącej zmianie. Aż do teraz ;)

Wyjazdy na kolonie we wczesnych latach 90. stały pod znakiem ping-ponga. Wyposażenie ośrodków wczasowych pamiętało jeszcze czasy fascynacji Andrzejem Grubbą i granie w pingla było jedną z nielicznych rozrywek podczas ulewnych dni. Od tamtych czasów ping-pong nie uległ znaczącej zmianie. Aż do teraz ;)

Z niekończących się turniejów w kolonijnego ping-ponga zapamiętałem jedno - Twoja siła jest Twoim największym przeciwnikiem. Uderzanie z całej pary nieodmiennie kończyło się lobem nad belką sufitową, co może i było efektowne, ale nie zdobywało nam punktu. Teraz tenis stołowy stał się jeszcze trudniejszy...

Fot. PopSci
Fot. PopSci

Syyn Labs to bardzo sympatyczne miejsce w Los Angeles, gdzie powstają niezwykłe rzeczy z pogranicza sztuki i nauki. Trójka zdolnych studentów korzystających z dobrodziejstw Syyn Labs - Hoon Oh, Robb Godshaw oraz Jisu Choi - postanowiła zrewolucjonizować ten prestiżowy sport. To, że przy okazji sprowadziła mistrzów do poziomu amatorskiego, jest tylko szczegółem.

Stół podczas gry porusza się. Blat zmienia nachylenie w sposób losowy i dodaje kilka poziomów trudności do i tak bardzo wymagającej gry. Najbardziej ucieszył mnie powód (paradoksalny w stosunku do efektów) stworzenia tej pinglowej wariacji - tenis stołowy jako taki jest grą niezbyt społecznościową i nad wyraz często jest powodem upokorzeń graczy początkujących. Przechył stołu eliminuje nadęcie i wprowadza więcej zabawy. Pod tą ideą podpisuję się wszystkimi kończynami. Uwielbiałem grać w tenisa stołowego, ale 100% porażek w którymś momencie wprowadzało nudę...

Fot. PopSci
Fot. PopSci

Nurtuje mnie tylko jedna rzecz. O ile sobie dobrze przypominam, to gra z osobą nieobeznaną trwa średnio 1,5 sekundy, po czym następuje 30-sekundowa próba podniesienia piłeczki z podłogi, 40 sekund śmiechu i ponownie 1,5-sekundowa rozgrywka. Nie wiem, czy chybotliwy stół nie ograniczy tej rozgrywki do serwu bez odebrania.

Stół skonstruowano za równowartość 100 dol. Przechyły nie są do końca losowe, bo można na nie wpływać za pomocą kilku przycisków. Bynajmniej nie pomaga to w rozgrywce... Poniżej film prezentujący stół w akcji.

Źródło: PopSci

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)