Świt kolejnej ery żaglowców? Dziewiczy rejs napędzany wiatrem
Koncern Cargill wyczarterował towarowy masowiec Pyxis Ocean w celu przetestowania technologii specjalnych żagli. Rejs z Chin do Brazylii ma na celu zbadanie jak bardzo energia wiatrowa może ograniczyć emisje w przemyśle żeglugowym.
21.08.2023 11:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szacuje się, że przemysł morski jest odpowiedzialny za około 3 proc. emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Armatorzy i firmy korzystające z transportu morskiego wypróbowują różne metody, by po pierwsze ograniczyć szkodliwe emisje, a po drugie zmniejszyć koszty. Metodą tutaj może okazać się powrót do dawnych czasów, kiedy transport morski odbywał się z wykorzystaniem majestatycznych żaglowców. Pyxis Ocean nie prezentuje się być może tak godnie i olśniewająco jak XVII-wieczny galeon, jednak korzysta z dwóch nowoczesnych żagli skrzydłowych WindWings.
Jak się płynie na skrzydłach wiatru?
Trałowiec Pyxis Ocean został zwodowany pięć lat temu, a jego macierzystym portem jest Singapur. Rejs na trasie Chiny-Brazylia, w jaki właśnie wypłynął, jest jego pierwszą podróżą od kiedy został wyposażony w mierzące 37,5 metra żagle skrzydłowe, które pozwolą nie tylko ograniczyć emisje z silników, ale też zaoszczędzić paliwo. Koncern Cargill liczy, że oszczędności związane z mniejszym zużyciem paliwa po jakimś czasie zwrócą koszt żagli WindWings.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy statek jest w porcie, skrzydła żagla pozostają złożone i otwiera się je dopiero na morzu. Wykonano je z tego samego materiału, z którego powstają turbiny wiatrowe, gdyż niezwykle istotna jest ich duża wytrzymałość. Korzystanie z pomocy wiatru podczas rejsu pozwoli ograniczyć zużycie paliwa przez silnik. Według wyliczeń koncernu podczas całego okresu eksploatacji statku towarowego powinno to zmniejszyć jego całościowe emisje o około 30 proc.
Żagle zostały opracowane przez brytyjską firmę BAR Technologies i zbudowane w Chinach. Szef firmy, John Cooper stwierdził, że chciałby, aby WindWings były produkowane w Wielkiej Brytanii, jednak brak wsparcia rządu w obniżaniu kosztów stali sprawia, że jest to bardziej opłacalne w Azji.
Potrzebna rewolucja w przemyśle morskim
Jan Dielman, prezes Cargill Ocean Transport powiedział, że jeszcze pięć lat temu ludzie zapytani o możliwość dekarbonizacji transportu morskiego uznaliby jakiekolwiek poważniejsze działania w tej materii na tyle trudnymi, że wręcz niemożliwymi do realizacji w najbliższym czasie. Według niego koncern jako jeden z większych graczy na rynku musi podjąć ryzyko i wytyczyć ścieżkę dla innych w bardziej oszczędnej i ekologicznej przyszłości.
Przemysł żeglugowy emituje 837 milionów ton CO2 w ciągu każdego roku, jednak najważniejsi gracze zgodzili się, że kluczowe jest obniżenie tego współczynnika do zera netto do 2050 roku. Eksperci uznają ten termin za raczej niemożliwy do dotrzymania. Zanim w powszechnym użyciu pojawią się nowe czyste paliwa, jednymi z najlepszych metod ograniczenia emisji są technologie wiatrowe. Niestety wśród międzynarodowej floty i w rejestrze jednostek dopiero zamówionych, które łącznie obejmują ponad 110 tys. statków, jedynie mniej niż 100 wspomaga się jakiegoś rodzaju technologią wiatrową.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz Gadżetomanii