Tania, kolorowa drukarka: laserowa czy atramentowa? Jaką kupić do domu?

Zastanawiasz się nad kupnem drukarki, ale nie wiesz jaką wybrać? Skusić się na jedną z tanich, kolorowych laserówek, czy zainwestować w atramentówkę? Czas podjąć właściwą decyzję!

Kupujemy drukarkę! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by liewcf)
Kupujemy drukarkę! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by liewcf)
Jacek Klimkowicz

14.10.2011 | aktual.: 11.03.2022 10:30

Zastanawiasz się nad kupnem drukarki, ale nie wiesz jaką wybrać? Skusić się na jedną z tanich, kolorowych laserówek, czy zainwestować w atramentówkę? Czas podjąć właściwą decyzję!

Ile przeznaczyć na domową drukarkę?

Koszty zakupu i eksploatacji to dla większości najbardziej istotne czynniki decydujące o wyborze drukarki. Jeśli nawet ktoś chce zapłacić więcej za samo urządzenie, to często za tą decyzją kryje się chłodna kalkulacja zysków i strat. Zakładając, że wahacie się między drukarką atramentową, a kolorową laserową przyjmuję, że ograniczenie budżetowe wynosi 400 zł.

Jaką drukarkę kupić? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by kate*)
Jaką drukarkę kupić? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by kate*)

Tym samym moje rozważania (dotyczące jakości, kosztów, wydajności, etc.) dotyczą urządzeń dostępnych w tym segmencie cenowym A za 400 zł można kupić już nie tylko przyzwoitą drukarkę atramentową, ale i jedną z tańszych, kolorowych laserówek, np. Samsunga CLP-320, Epsona AcuLaser C1600 czy Minoltę MagiColor 1600w . Co lepiej sprawdzi się w domu?

Drukarka laserowa czy atramentowa? - jakość druku w mono i kolorze

Dość często można spotkać się z opiniami, że drukarki laserowe nie mają sobie równych jeśli chodzi o druk tekstu czy linii, natomiast w przypadku zdjęć zdecydowanie lepiej sprawdzają się atramentówki. Jest w tym sporo prawdy, ale jak zwykle lepiej przekonać się o czymś na własnej skórze, niż ślepo wierzyć znawcom z forów i wielkich marketów z elektroniką.

Otóż w atramentówkach wiele zależy od rodzaju papieru. Choć w ciągu ostatnich kilku lat urządzenia tego typu zostały znacznie usprawnione, ciągle zdarza się, że tańsze modele na zwykłym papierze drukują obraz pełny ziarnistości czy wyblakły, niedostatecznie ostry tekst. W rezultacie jakość nakładu jest zbyt słaba do użytku innego niż stricte domowy.

HP Deskjet Ink Advantage 2060
HP Deskjet Ink Advantage 2060

Nie bez znaczenia jest też rodzaj atramentu. Pigmentowy zapewnia lepszą precyzję. Tekst i linie są ostrzejsze niż przy użyciu tuszu opartego na barwnikach i rozpuszczalnikach. Nie ma jednak róży bez kolców. Ten rodzaj atramentu gorzej się miesza, przez co jakość kolorowych odbitek jest niższa. Niestety, wśród kosztujących maks. 400 zł drukarek trudno znaleźć model, który ma zasobnik czarny z atramentem pigmentowym i kolorowy/kolorowe z barwnikowym.

Ostatecznie jednak gotów jestem zaryzykować stwierdzenie, że drukarki atramentowe dobrze sprawdzają się zarówno w druku monochromatycznym jak i kolorowym. Można zatem wydrukować zarówno notatkę, jak i zdjęcie z wakacji i w większości przypadków nie będzie powodów do narzekań. Inaczej sprawy się mają w przypadku tanich, kolorowych drukarek laserowych.

Samsung CLP 320
Samsung CLP 320

O ile na jakość wydruków w skali szarości nie można narzekać, gdyż jest bardzo dobra, o tyle druk w kolorze pozostawia sporo do życzenia. Precyzja, szerokie spektrum i wierne odwzorowanie barw, płynne przejścia tonalne - tego wszystkiego nie można oczekiwać od kolorowej laserówki kupionej za nie więcej niż 400 zł.

Proste z pozoru dokumenty, jak np. CV z nadrukowanym zdjęciem stanowią dla niej spore wyzwanie. Jakość tekstu i linii jest pierwszorzędna, ale już zdjęcie formatu 37 x 52 mm to w dużym uproszczeniu niejednolita plama. Lekka ziarnistość to najmniejszy problem. Poważniejszymi są brak ostrości, płynnych przejść między kolorami i szczegółów.

Niektórzy powiedzą, że się czepiam, ale fakty są takie, że nawet tania atramentówka zazwyczaj radzi sobie z barwnymi grafikami lepiej niż średniej klasy kolorowa laserówka. Tekst zaś najnowsze modele kosztujące około 400 zł drukują niewiele gorzej od najtańszych drukarek laserowych.

Szybkość druku, czyli teoria i praktyka w domowych realiach

Mówi się, że drukarki laserowe górują nad atramentowymi szybkością. Jest to prawda, ale w przypadku tanich modeli głównie wtedy, gdy drukuje się dużo na raz i najlepiej w czerni. W przypadku jednej, czy dwóch stron, czas oczekiwania na pierwszą przekracza sumaryczny czas druku. W tym czasie nawet tania atramentówka jest w stanie zapełnić co najmniej kilka stron.

Jak coś trwa zbyt długo, to traci sens... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by didier.bier)
Jak coś trwa zbyt długo, to traci sens... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by didier.bier)

Drukując w kolorze w przypadku taniej laserówki można liczyć na około 4-5 stron na minutę. Niestety, często nawet jeden barwny element spowalnia wydruk całej strony. Drukarki atramentowe przy najniższych ustawieniach jakości bywają szybsze, ale przy najwyższych wydruk zdjęcia w formacie A4 potrafi im zająć nawet kilka minut. Zazwyczaj jednak warto czekać na efekt końcowy.

Jednoznaczne określenie, która z drukarek będzie szybsza jest w tym segmencie cenowym wręcz niemożliwe. Wszystko zależy bowiem od scenariusza użytkowania. W jednym wygra drukarka atramentowa, w drugim laserowa, w trzecim zaś tempo obu rodzajów urządzeń będzie porównywalne.

Ile tak naprawdę kosztuje tani, kolorowy laser, a ile atramentówka?

Koszty eksploatacji zarówno drukarki atramentowej jak i laserowej są zależne od wielu czynników, m.in. producenta, wydajności tonerów/zasobników, etc.. Nie zmienia to faktu, że dane te można uśrednić. Zacznijmy zatem od tanich, kolorowych laserówek.

Otóż większość z nich ma 4 tonery - czarny, który wystarcza na około 1500-2000 stron oraz 3 kolorowe, które pozwalają na wydruk 1000-1500 stron. Wydaje się, że to dużo, ale, niestety, koszty zakupu tychże nie są zbyt niskie. Czarne tonery kosztują średnio około 150-200 zł, kolorowe zaś bywają jeszcze droższe i niejednokrotnie kosztują łącznie więcej niż drukarka.

4 tonery oznaczają spore wydatki... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by liewcf)
4 tonery oznaczają spore wydatki... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by liewcf)

Tym samym koszt druku jednej strony w czerni wynosi około 10 groszy, w kolorze zaś kilkukrotnie więcej (~50-70 gr.). Owszem, tonery można regenerować, ale zdarza się, że użycie takiego zasobnika kończy się uszkodzeniem drukarki. Na dodatek niektóre konstrukcje po zużyciu jednego z tonerów nie pozwalają na dalszy druk do czasu wymiany tegoż na nowy.

Do rachunku należy doliczyć koszt wymiany takich elementów jak bęben światłoczuły czy chociażby pojemnik na zużyty toner. Na szczęście te elementy wymienia się stosunkowo rzadko, a niektóre z nich (jak chociażby wspomniany pojemnik) są bardzo tanie i tylko nieznacznie podnoszą ogólny koszt eksploatacji.

Kartridże (fot. na lic. CC; Flickr.com/by osde8info)
Kartridże (fot. na lic. CC; Flickr.com/by osde8info)

A co z drukarkami atramentowymi? Otóż zasobniki do nich nierzadko kosztują tyle, co tonery, a ich wydajność wcale nie jest lepsza. Czy są wyjątki? Niby są. Przykładowo oryginalne, ekonomiczne kartridże do wybranych drukarek HP kosztują w granicach 30 zł. Co ciekawe taki HP 703, o pojemności zaledwie 4 ml, ma ponoć pozwalać na druk ~600 stron (mono) lub ~250 stron (kolorowy).

Oznaczałoby to sporo niższy koszt druku jednej strony niż w przypadku typowej, taniej laserówki. Niestety, wydajność teoretyczna kartridżów nijak ma się do rzeczywistej i w praktyce przy normalnych ustawieniach jakości trudno jest uzyskać chociażby zbliżoną do deklarowanej przez producenta liczby stron. W przypadku laserówek jest za to odwrotnie - często da się wydrukować więcej.

Tanie drukowanie... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Bitterjug)
Tanie drukowanie... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Bitterjug)

Na szczęście istnieją zamienniki (choć ich jakość czasami nie jest zbyt dobra), a atramentówki nie są jeszcze tak kapryśne jak laserówki. Samodzielne napełnianie jest jednak coraz częściej utrudnione ze względu na wszędobylskie chipy zliczające ilość wydrukowanych stron.

Tania, kolorowa drukarka laserowa kontra atramentowa - za i przeciw

Szybkość i jakość druku oraz zróżnicowane koszty eksploatacji to niejedyne różnice między atramentówkami i kolorowymi laserówkami. Innymi, dla niektórych równie istotnymi są poziom hałasu, gabaryty czy pobór energii. Oczywiście nie wszystkie drukarki atramentowe są ciche, jednak jako użytkownik obu typów urządzeń śmiało mogę powiedzieć, że laserówki hałasują bardziej.

Nawet urządzenia wielofunkcyjne są małe w porównaniu do niektórych laserówek... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by m2j2)
Nawet urządzenia wielofunkcyjne są małe w porównaniu do niektórych laserówek... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by m2j2)

Do tego nawet te najbardziej kompaktowe są jednak większe od atramentówek, przez co w niewielkich pomieszczeniach może być problem z ich ulokowaniem. Pobierają także znacznie więcej energii, nawet w stanie oczekiwania, nie wspominając o drukowaniu. Wartości rzędu 350-500 W podczas pracy to norma. Typowa drukarka atramentowa potrzebuje mniej niż 30 W.

Oczywiście nie jest tak, że tania, kolorowa drukarka laserowa nie ma żadnych zalet. Docenić należy na pewno lepszą trwałość druku i brak problemów z zasychającymi tuszami (choć ostatnio nie słyszałem narzekań, aby właścicielom atramentówek coś zasychało). Ponadto laserówki pozwalają na znacznie większe obciążenia miesięczne niż atramentówki.

Podsumowując...

Jeśli drukujesz często, ale tylko po kilka stron, zależy Ci na wysokiej jakości w kolorze, niewielkich gabarytach, umiarkowanym poziomie hałasu i ograniczonym poborze energii, to zdecydowanie lepszym wyborem będzie atramentówka. W cenie do 400 zł bez problemu można znaleźć sporo interesujących modeli drukarek atramentowych. Niektóre z nich mają na pokładzie także WiFi i inne użyteczne wyposażenie.

Natomiast jeśli drukujesz wiele dokumentów na raz, głównie w czerni, zależy Ci na czasie, a nakład w skali miesiąca jest duży, lepsza będzie będzie tania, kolorowa drukarka laserowa. Bez trudu zniesie ona duże obciążenie, pozwoli na szybszy wydruk i zagwarantuje najwyższą jakość linii i tekstu oraz lepszą w stosunku do atramentu trwałość. Do tego kosz eksploatacji mimo wszystko powinien być niższy.

Zobacz także:

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.