Test: Sony Walkman E443
26.10.2009 19:00, aktual.: 14.03.2022 10:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedyś miałem w rękach Sony Walkmana z serii X i od tamtej pory żaden inny odtwarzacz nie robi na mnie już żadnego wrażenia. Jednak biorąc pod uwagę, że w Walkmanie X nie podobała mi się w zasadzie wyłącznie cena, Sony postanowiło przekonać mnie również do swoich tańszych produktów. Oto Sony Walkman E443 - to niewielkie urządzenie chodziło ze mną po mieście przez dwa tygodnie. Czy dało radę?
Kiedyś miałem w rękach Sony Walkmana z serii X i od tamtej pory żaden inny odtwarzacz nie robi na mnie już żadnego wrażenia. Jednak biorąc pod uwagę, że w Walkmanie X nie podobała mi się w zasadzie wyłącznie cena, Sony postanowiło przekonać mnie również do swoich tańszych produktów. Oto Sony Walkman E443 - to niewielkie urządzenie chodziło ze mną po mieście przez dwa tygodnie. Czy dało radę?
Sony Walkman E443 to malutkie, a przede wszystkim cienkie (9,3 mm) cudeńko z 2-calowym ekranem LCD i pojemnością 4 GB bez możliwości jej rozszerzenie. Ale spokojnie - w tej klasie urządzeń, o całkiem normalne. Dostępne są również wersje o pojemności 8 GB (E444) oraz 16 GB (E445). No i trzeba wspomnieć o dwóch wersjach kolorystycznych - czarnej i czerwonej. Ta druga nawet nie brzydka - wiem, bo właśnie taką miałem.
Co ogólnie można powiedzieć o Walkmanie E? Jest lekki, mały. Można na nim i słuchać muzyki, jak i oglądać filmy. Co prawda nie wyobrażam sobie oglądania czegokolwiek na 2-calowym ekranie z przyjemnością ale jeśli taka funkcja znalazła się w tym Walkmanie, to pewnie takie jest zapotrzebowanie. W sumie nigdy nie wiadomo co może się przydać.
Sam dźwięk płynący z dołączonych słuchawek (standardowe, zupełnie bez wodotrysków) jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Odtwarzanie wspomagane jest cyfrowo przez trzy technologie Sony: Clear Stereo (zapobiega "przeciekom" między jednym a drugim kanałem), Clear Bass (odpowiada za automatycznie dopasowywanie poziomu basów) oraz DSEE, czyli Digital Sound Enhancement Engine - system poprawiający jakość dźwięku skompresowanych plików muzycznych, przywracający wysokie częstotliwości tracone w procesie kompresji.
Obsługa odtwarzacza jest bardzo prosta - zarówno od strony menu w urządzeniu jak i od strony komputera. Sony wymyśliło sprytny, mały programik o nazwie Content Transfer. W moim przypadku był on przydatny ponieważ całą swoją kolekcję muzyki trzymam w programie iTunes (tak, wiem - straszny obciach, prywatnie mam iPoda). Niezależnie od tego jak Wy trzymacie swoją muzykę, to wystarczy złapać pliki (w iTunes, Windows Media Player czy po prostu folder) i przeciągnąć je na okno Content Transfer. Program zapewnia również konwersję w locie plików, którym Walkman E nie jest w stanie odtworzyć. Oczywiście tak samo obsługiwane są zdjęcia czy filmy.
Sony deklaruje czas działania Walkmana E na 30 godzin słuchania muzyki lub 6 godzin oglądania filmów wideo. O ile nie miałem tyle samozaparcie aby przez 6 godzin oglądać cokolwiek na 2-calowym ekranie, to mogę potwierdzić, że podczas słuchania muzyki te 30 godzin bez ładowania jest jak najbardziej prawdziwe.
Sony Walkman E ma jeszcze kilka ciekawych funkcji - radio z pamięcią 30 stacji, dyktafon i możliwość nagrywania programów z radia czy 5-pasmowy korektor dźwięku. Walkman E nie ma wbudowanego czujnika położenia, dlatego zdjęcia trzeba przekręcać "ręcznie" poprzez wybór odpowiedniej opcji w menu.
Czy Sony Walkman E może jakoś zaskoczyć? To solidna propozycja w rozsądnej kategorii cenowej (wersja 4 GB to wydatek ok. 300 - 350 zł). Ale na koniec muszę napisać o jednej przypadłości, która objawiła się w zasadzie od razu. Pedanci i czyściochy, zapomnijcie o estetycznym wyglądzie Walkmana E. W czasie pierwszych 15 minut używania tego odtwarzacza jego obudowa dostała już niezliczonej ilości rys. Po kilku dniach, wyglądał już tragicznie. A po 2 tygodniach na szczęście się przyzwyczaiłem. Skalę masakry widać dokładnie na zdjęciach - zostały zrobione po okresie testów.
Zalety:
- duża ilość funkcji i możliwości (radio, zdjęcia, wideo, dyktafon)
- mały i lekki
- dobra jakość dźwięku
- długa żywotność baterii
Wady:
- bardzo wrażliwa na porysowania obudowa
- mały ekran o niedużej rozdzielczości (240x320 pikseli)