Trzy i pół minuty tekturowej naparzanki [wideo]
W "Cardboard Warfare" są strzelaniny i efektowne wybuchy, strzelanie z granatnika, a nawet brawurowo wysadzony w powietrze czołg. Krótko mówiąc, przed wami do obejrzenia 3,5 min. trzymającej w napięciu, tekturowej wojny.
W "Cardboard Warfare" są strzelaniny i efektowne wybuchy, strzelanie z granatnika, a nawet brawurowo wysadzony w powietrze czołg. Krótko mówiąc, przed wami do obejrzenia 3,5 min. trzymającej w napięciu, tekturowej wojny.
Film Cardboard Warfare został wyreżyserowany przez Clintona Jonesa i powstawał przez sześć tygodni - włącznie z przygotowaniem tekturowych replik broni, zaplanowaniem całego projektu, nagraniem materiału i montażem. Celem stworzenia Cardboard Warfare wykorzystano ręczne przetwarzanie 427 klatek filmu metodą rotoskopu, zaś ścieżkę dźwiękową zbudowano z 59 warstw. Tak, to pewnie dlatego, że tak naprawdę te tekturowe giwery nie strzelają jakoś szczególnie głośno... Zresztą całkiem realistycznych efektów specjalnych mógłby tej tekturowej wojnie pozazdrościć nie jeden polski film...
W każdym razie, Cardboard Warfare to kawałek niezłej i bardzo pracochłonnej roboty fanów replik broni, wykonanych z tak niecodziennego materiału. Można się domyślać, że budżet produkcji nie wyniósł jakoś szczególnie dużo. Na YouTube filmik został umieszczony w kanale użytkownika pwnisher, którym jest zapewne sam twórca, Clinton Jones.
Źródło: geekologie