Ubisoft: 1080p czy 900p? "Kogo obchodzą liczby". Bezczelni? Jeśli tak, to nie tylko oni
10.10.2014 08:10, aktual.: 10.03.2022 10:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kwestie związane z rozdzielczością i liczbą klatek na sekundę znowu są na ustach wszystkich graczy. Różnicy nie widać? Cóż, tak mówi każdy twórca, któremu nie udało się zrealizować celu o nazwie “1080p i 60 klatek na sekundę”.
Oliwy do ognia dolał Ubisoft. Ich decyzja o jednakowej, niższej niż zakładano rozdzielczości Assassin’s Creed: Unity na obu maszynkach nowej generacji, nie tylko uwypukliła hipokryzję grających na PlayStation 4, ale przede wszystkim reaktywowała dyskusję o rozdzielczości na next-genach. Gracze znowu zaczęli się sprzeczać - widać różnicę pomiędzy 1080p a 900p? 30 klatek wystarczy, czy 60 klatek na sekundę powinno być obowiązującym standardem na PS4 i Xbox One?
Jedno jest pewne - gracze rzucili się na Ubisoft, dość ostro komentując ostatnie poczynania wydawcy. Zresztą on sam zadbał o to, żeby temat był żywy. Jak?
Assassin's Creed Unity E3 2014 World Premiere Cinematic Trailer [EUROPE]
Ubisoft, odpowiadając graczom na krytykę ustami Aleksa Amancio, jeszcze bardziej ich rozwścieczył. Czemu Unity nie ma Full HD i 60 klatek na sekundę? Bo dla nas teoretycznie gorsze rozwiązanie jest... lepsze:
30 klatek to nasz cel. Sprawia to wrażenie filmowości. 60 jest dobre dla shooterów, do przygodowych gier akcji nie bardzo. W zasadzie ludzie lepiej odczuwają 30fps. Podobnie jest z rozdzielczością. Czy to jest liczba, którą chcecie brać pod uwagę mówiąc o jakości pikseli? Jeżeli gra wygląda świetnie, to kogo obchodzą liczby?
Kontrowersyjnie? Tak przynajmniej stwierdzili gracze, dla których ta wypowiedź była jak płachta na byka i według nich świadczy o lekceważącym stosunku Ubisoftu.
60 FPS-ów niepotrzebne
Warto jednak pamiętać, że Ubisoft nie jest pierwszym wydawcą, który w ten sposób szukał usprawiedliwienia. Podobnie wypowiadał się Ru Weerasuriya, szef studia Remedy At Dawn, zajmującego się The Order: 1886 - grą mającą ukazać się wyłącznie na PS4:
Obecnie nie celujemy w 60 klatek na sekundę. W grze z perspektywą pierwszej osoby na pewno ma to sens. Także bijatyki są bez wątpienia nakierowane na 60 FPS. Ale my koncentrujemy się na filmowym doświadczeniu, w pełnym HD - 1080p. Ograniczamy się do płynnych 30 klatek na sekundę, stawiając raczej na spektakularne efekty i najwyższą rozdzielczość.
Owszem, może i rozdzielczość jest wyższa, ale jeżeli chodzi o liczbę klatek, to Assassin’s Creed: Unity oraz The Order: 1886 mogą podać sobie ręce. A skoro tak, to wygląda na to, że słowa pracującego nad Unity wcale nie były przesadzone. Albo że hejt nie powinien spłynąć tylko na nich...
Project CARS - Audi and Mercedes Gameplay
Tyle że Andy Tudor z Slightly Mad Studios, studia odpowiedzialnego za przepiękne Project C.A.R.S., również zwrócił uwagę na to, że nie wszędzie 60 klatek na sekundę jest niezbędne. U nich musi być, ale u innych można machnąć ręką:
Dla gry wyścigowej 60 FPS jest bardzo ważne. Gracze nie wiedzą, że silnik fizyczny działa w tempie 600 razy na sekundę. Polecenia kontrolera odczytujemy 250 razy na sekundę. W innych tytułach ta wartość jest dużo niższa. Ekran odświeża się 60 razy na sekundę. Opony, fizykę czy zawieszenie mierzymy w tym samym czasie 600 razy.
Ralph Fulton, dyrektor kreatywny Forza Horizon 2, stwierdził z kolei, że graczom 30 klatek na sekundę także odpowiada. Niewiele różni się ta wypowiedź od tej przedstawiciela Ubisoftu, prawda?
Liczba klatek to gorący temat, ale kiedy gra w końcu trafia do użytkowników, często reagują: „Hej, to przecież naprawdę nieźle działa”.
Ciekawą kwestię poruszył Marcin Iwiński, współzałożyciel CD Projektu. W rozmowie z Eurogamerem stwierdził, że liczby związane z liczbą klatek i rozdzielczością interesują przede wszystkim marketingowców, a graczy obchodzi tylko to, czy gra jest ładna, czy nie.
To bardziej materiał dla ludzi od marketingu. Kwestia ta jest teraz bardzo ważna dla Sony, co skrupulatnie wykorzystują. Dla graczy ma to mniejsze znaczenie.
Biorąc pod uwagę ostatnią burze na forach, Marcin Iwiński raczej racji nie ma. A może jednak coś w tym jest? Może kłóci się tylko grupa “hejterów”, a reszta po prostu siada przed telewizorem i cieszy się piękną grafiką, nie patrząc na to, czy to 900p, czy 1080p?
Z drugiej strony przymykanie oka na takie szczegóły jest twórcom i wydawcom na rękę. Nie trzeba dopieszczać, można się ograniczać, a wszyscy i tak łykną to, że wielkiej różnicy by nie było.
O jednym w tej całej aferze warto pamiętać. Jeśli Ubisoft jest zły, to brudno za uszami ma pół branży, która wydaje swoje gry na next-genach. Ale jeżeli wcześniej nam to nie przeszkadzało, to może nie ma sensu wściekać się na twórców Assassin’s Creed: Unity? Wyjątkiem na pewno nie są.
Od was zależy, czy to dobrze świadczy o next-genach, czy wręcz przeciwnie.