Uruchomili starą elektrownię węglową. Zarobili na niej 170 mln zł w 3 miesiące
Zakład Greenidge Generation wydobywający kryptowaluty wymyślił nietypowe rozwiązanie, które zaalarmowało ekologów. Wykorzystuje on do kopania starą elektrownię węglową. Jego przedstawiciele podają, że w 3 miesiące zarobili w ten sposób 729 bitcoinów.
29.11.2021 10:17
Przeszkodą w wydobywaniu bitcoinów na dużą skalę jest znalezienie wystarczającej ilości taniej energii do zasilania ogromnych, energochłonnych macierzy komputerowych, które tworzą i przeprowadzają transakcje kryptowalut. Pewniej firmie ze Stanów Zjednoczonych udało się tego dokonać.
Greenidge Generation wykorzystuje niegdysiejszą elektrownię węglową ulokowaną w pobliżu brzegu jeziora Seneca w regionie Finger Lakes. Produkuje ona około 44 megawatów mocy do obsługi 15 300 serwerów komputerowych oraz dodatkową energię elektryczną, którą wysyła do stanowej sieci energetycznej. Rozwiązanie zostało opisane przez Associated Press.
Przedstawiciele Greenidge podają, że wydobyli 729 bitcoinów w ciągu trzech miesięcy. Obecnie taka ilość pierwszej kryptowaluty jest warta około 170 mln złotych.
Była elektrownia węglowa została uruchomiona w 2017 i przekształcona, by do produkcji energii wykorzystywać gaz ziemny. Wydobycie bitcoinów w zakładzie, który ma moc 106 megawatów, rozpoczęło się na dobre w zeszłym roku. Firma twierdzi, że "przynosi kawałek światowej cyfrowej przyszłości" do północnej części stanu Nowy Jork.
Nietypowe zastosowanie oczywiście wzbudziło zaniepokojenie wśród ekologów. Greenidge twierdzi jednak, że elektrownia jest w 100 proc. neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla, dzięki zastosowaniu specjalnych jednostek redukcji emisji zanieczyszczeń. Firma dodała, że nawet gdyby zakład pracował z pełną mocą, jego potencjalne emisje równałyby się 0,23 proc. stanowego celu redukcji emisji gazów cieplarnianych na 2030 rok.