Iran oskarża: kopią kryptowaluty i wyłączają innym prąd. Swój interes przenosili tam też Polacy
27.01.2021 14:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Profesjonalne "kopalnie" kryptowalut to niezwykle energożerne przedsiębiorstwa. Na tyle, że mogą doprowadzić do przeciążenia sieci. Tak jest w Iranie. A przynajmniej tak przedstawiają to władze.
Jak pisze Futurism, według tamtejszych władz liczne zakłócenia w występowaniu prądu to efekt profesjonalnych kopalni kryptowalut. To właśnie one rzekomo przeciążają sieć, doprowadzając do zakłóceń.
W tym celu już zamknięto przeszło 1600 "farm" kryptowalut. Niektóre działały legalnie, niektóre - niekoniecznie. A to dlatego, że prąd w Iranie jest niezwykle tani, więc szansa na zysk jest większa.
To właśnie z powodu niższych cen prądu wielu polskich "e-górników" przenosiło swoje biznesy do takich państw jak Ukraina, Białoruś, Chiny czy właśnie Iran. Z szacunków z 2019 roku wynikało, że 90 proc. kosztów działania polskich kopalni kryptowalutowych stanowią rachunki za prąd. A im wyższe, tym mniejszy zysk.
Tyle że według cytowanych przez Associated Press ekspertów kopalnie kryptowalut stanowią raptem mniej niż 2 proc. całkowitego zużycia energii. Dlatego niektórzy z nich sądzą, że oskarżenia o blackout czy generowanie zanieczyszczeń wysuwane są po to, aby móc uderzyć w nielegalnie działające kopalnie, zarabiające dużo pieniędzy. Tym bardziej że kurs bitcoina ostatnio jest bardzo wysoki.
Zobacz także
Z drugiej strony od dawna powtarza się, że kryptowaluty faktycznie wpływają na środowisko. W 2018 roku kryptokoparki webowe, czyli aplikacje działające w przeglądarce internetowej i wydobywające kryptowaluty dla zysku cyberprzestępców, mogły zużyć aż 18,8 gigawatów energii elektrycznej. To równowartość energii wytwarzanej przez Polskę rocznie.
A mowa tutaj o koparkach przeglądarkowych, działających po cichu.
Twórcy największej europejskiej kopalni nielegalnie zużywali 8 milionów kW na godzinę. Ta została zamknięta w 2018 roku przez policję.