We Wrocławiu naładujesz smartfona na przystanku. Pomysł dobry, realizacja kuleje

Ładowarki na przystanku we Wrocławiu to pierwsza tego typu inwestycja w Polsce. I, niestety, od razu nasuwa się powiedzenie: pierwsze śliwki robaczywki.

Zdjęcie Wrocławia pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie Wrocławia pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

29.08.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na kilkunastu przystankach mieszkańcy Wrocławia mogą podratować swój elektroniczny sprzęt

Pomysł na papierze faktycznie jest świetny. Padł telefon, a mamy ważną rozmowę? Kindle się wyczerpał, a chcemy dokończyć rozdział przed dotarciem do domu? Wystarczy chwilkę postać i na parę minut urządzenia na pewno ożyją.

Stanie na przystanku nie musi być bezczynne. A poza tym powoli doganiamy świat. W Bostonie mają ławki, które mogą ładować smartfony, u nas, we Wrocławiu, ratują przystanki.

Doładuj komórkę w wiatach przystankowych AMS

Jednak jest kilka “ale”. Zastanawiać może sama lokalizacja ładowarek - czemu nie znajdują się w środku przystanku? Tak na chłopski rozum wydaje się, że wygodniej by było, gdybyśmy mogli przy ładowaniu po prostu siedzieć - przy ławkach byłoby idealnie. A tak musimy się fatygować i np. podczas deszczu narażać się na zmoknięcie.

Nie od razu ładowarki we Wrocławiu zbudowano

Dziwi też fakt, że pod ręką nie ma kabli, np. zamontowanych na stałe. Od razu pojawia się kontrargument, że ktoś mógłby je wyrwać. Zgoda, ale jeśli boimy się, że coś zostanie zniszczone, to teoretycznie nie powinniśmy niczego tworzyć. Wandali niestety nie brakuje..

Na braku kabli ucierpią użytkownicy, a przecież to o nasz komfort chodzi. Z ręką na sercu - jak często macie przy sobie kabelek do ładowania? Ja nigdy i podejrzewam, że większość także nie. Zresztą zwrócił uwagę na to jeden z komentujących filmik, więc nie jest to przesadzony problem.

Zdjęcie smartfona pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie smartfona pochodzi z serwisu shutterstock.com

Tak, to są detale. Możemy się cieszyć, że taka ładowarka w ogóle powstała (choć nie na długo - to tylko reklama firmy, która 15 września zostanie zlikwidowana) i przez chwilę możemy cieszyć się postępem.

Ale też nie przesadzajmy w drugą stronę - nie zadowalajmy się byle czym. Jeśli już taki projekt się realizuje, to niech będzie pomyślany i wykonany tak, że każdy potencjalny użytkownik będzie z niego zadowolony i skorzysta w każdej chwili. A nie tylko wtedy, gdy akurat pod ręką będzie miał kabel. Postęp tak, niedoróbki - nie!

No, chyba że chodzi o to, żeby wypromować firmę. Ludzie będą mówić, a że nie każdy ładowarki użyje? Cóż, po co się starać i zadbać o szczegóły, skoro za dwa tygodnie i tak to rozmontujemy?

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (26)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.