Wsparcie z powietrza! Drony w służbie... motoryzacji!
Firma Renault chce wyprodukować samochód, który będzie wyposażony w drona.
22.05.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:16
Renault Kwid wygląda... dziwacznie. Nie można oprzeć się wrażeniu, że twórcy tego samochodu spędzili wiele czasu na oglądaniu filmów science fiction.
Przytulne gniazdko
I przyrody. Inspiracją do opracowania wnętrza było ptasie gniazdko. Twórcy chcą, by pasażerowie czuli się jak w „przytulnym kokonie”.
Renault Kwid concept and its flying companion
Ja jednak ma nieco inną teorię: pasażerowie mają czuć się jak właściciele jakiegoś bojowego pojazdu.
Samochody naszpikowane technologią już nas dziwią. Auta wyczuwają niebezpieczeństwo na drodze, potrafią same parkować, a niebawem mogą zadecydować o naszym życiu.
Wsparcie z powietrza
Renault Kwid wnosi jeszcze jedną technologiczną nowinkę: drony na pokładzie. Każdy pojazd ma mieć latającego asystenta, którym pasażerowie będą sterować za pomocą deski rozdzielczej. Czyli w przypadku Renault Kwid pokładowym tabletem – tak nazywają to autorzy modelu koncepcyjnego.
Dron ma wystawać z tyłu pojazdu. Ale do czego będzie kierowcom potrzebny? Choćby do tego, żeby cykać fotki z powietrza. Ważniejsze jest jednak bezpieczeństwo: dron może lecieć przed samochodem i obserwować to, co się przed nim dzieje.
W przypadku nieznanej trasy to duże ułatwienie, znacznie bardziej precyzyjne niż GPS. W mieście dron może też penetrować uliczki, sprawdzając, czy nie ma korków. Albo szukać miejsca do zaparkowania.
Widzę jeszcze jedno, bardzo ważne zastosowanie. Karambole. Pamiętacie ostatni tragiczny wypadek w Polsce? Olbrzymia mgła, nikt nic nie widział. Wyobraźmy sobie, że drony są na przedzie i od razu na ekranie deski rozdzielczej pojawia się widok na zbliżające się niebezpieczeństwo. Można zareagować wcześniej.
Renault Kwid ma trafić do produkcji już w 2016 roku. Tylko czy wraz z dronem? Oby, bo to naprawdę świetny pomysł. Dlatego mam mały apel: Renault, daj sobie spokój z futurystycznym wyglądem, ale drona zostaw!