Wyjątkowo łatwopalna choinka [wideo]
Trudno wyobrazić sobie Święta Bożego Narodzenia bez tak ikonicznego elementu, jak choinka. Co roku zawsze pojawia się mniej lub bardziej szalone podejście do tego tematu. Tak jest i teraz. To, co wyróżnia akurat tę choinkę, to jej duża potencjalna nietrwałość. Głównie przez – że tak to ujmę – żywicę tego drzewka. A to nie jedyne odstępstwo od tradycji.
17.12.2011 | aktual.: 11.03.2022 09:18
Trudno wyobrazić sobie Święta Bożego Narodzenia bez tak ikonicznego elementu, jak choinka. Co roku zawsze pojawia się mniej lub bardziej szalone podejście do tego tematu. Tak jest i teraz. To, co wyróżnia akurat tę choinkę, to jej duża potencjalna nietrwałość. Głównie przez – że tak to ujmę – żywicę tego drzewka. A to nie jedyne odstępstwo od tradycji.
Po pierwsze jest dębowa, co umyka przy pobieżnym oglądzie. Po drugie tak naprawdę jest drzewkiem tylko umownie, gdyż składa się z niemal 8-metrowego stosu 140 beczek. Niemniej beczki są jak najbardziej drewniane, tylko tyle, że dębowe. A choinki przeważnie kojarzą się ze świerkami różnej maści.
Ale trudno sobie wyobrazić, aby Tennessee whiskey leżakowała w innych niż dębowe beczkach. I tutaj wyjaśnia się sprawa wspomnianej „żywicy”. Podstawowy składnik tej choinki to whiskey. Właśnie dlatego w opinii piszącego te słowa, taka choinka, nie dość że wymaga nadzwyczajnych zabezpieczeń przed kontaktem ze źródłami ognia, to jeszcze mogłaby „uschnąć” szybciej, niż niejedno ścięte drzewko. Wyobraźmy sobie takie choinki w kraju, tak silnie przywiązanym do celebrowania Świąt Bożego Narodzenia, jak Polska... Wiadomo, rybka lubi pływać.
To wideo już chyba wszystko wyjaśnia. Beczkowa choinka jest elementem kampanii reklamowej znanego amerykańskiego producenta alkoholu, firmy Jack Daniel’s. Można sobie wyobrazić, że choinka w takiej – pisząc żartobliwie – płynnej, ponowoczesnej formie, nie zyskałaby uznania w oczach Marcina Lutra, znanego entuzjasty tego świątecznego ornamentu.
Wszystkich konserwatystów, purytan i innych zaprzysięgłych tradycjonalistów powinien jednak trochę uspokoić fakt, że Jack Daniel’s powstaje w Tennessee. Stan ten leży w obszarze tzw. Pasa Biblijnego, amerykańskiej ostoi najbardziej konserwatywnych z konserwatywnych wartości, matecznika babtyzmu i kliku innych kościołów protestanckich oraz Ku Klux Klanu. Z jaśniejszej strony mocy, krainy kojarzonej z rock and rollem, bluesem i właśnie alkoholem pędzonym ze sfermentowanej kukurydzy wraz z dodatkami.
Pomysł wysokoprocentowej choinki powstał w agencji reklamowej Arnold Worldwide z Bostonu. Cały event – że użyję tego staropolskiego słowa – z choinką jest tylko częścią szerszej kampanii reklamowej. Jej kolejnym elementem jest też strona na portalu Facebook, gdzie dostępna jest gra „Barrel Bandits”. Celem graczy jest miotanie śnieżkami w tytułowych beczkowych bandytów, wrednych whiskeykradów chcących zepsuć magię świąt. Do tego oczywiście spoty reklamowe w radio i telewizji.
Podejrzewam, że ubieranie, a tym bardziej rozbieranie takiej choinki to musi być sama radość. Chyba, że ktoś nie lubi świąt i whiskey Jack Daniel's rzecz jasna.