Z małym penisem lepiej nie pokazuj się na lotnisku!

Czy użycie nowoczesnego gadżetu może złamać komuś życie? Okazuje się, że tak! Poznajcie historię jednego z pracowników amerykańskiego Urzędu Bezpieczeństwa Transportu (TSA), który „omyłkowo” został prześwietlony przez kolegów za pomocą lotniskowego skanera!

Urządzenie do prześwietlania pasażerów na lotnisku w Manchester /AFP
Urządzenie do prześwietlania pasażerów na lotnisku w Manchester /AFP
Artur Starzyk

09.05.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:12

Czy użycie nowoczesnego gadżetu może złamać komuś życie? Okazuje się, że tak! Poznajcie historię jednego z pracowników amerykańskiego Urzędu Bezpieczeństwa Transportu (TSA), który „omyłkowo” został prześwietlony przez kolegów za pomocą lotniskowego skanera!

Jakiś czas temu pisaliśmy Wam o wprowadzeniu dodatkowej ilości maszyn skanujących pasażerów na amerykańskich lotniskach. Okazuje się, że nie jest to tylko kolejna forma ochrony przed zamachowcami. Strażnicy z lubością wykorzystują skanery rentgenowskie do mobbingu własnych kolegów.

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2010/05/skaner_lotnisko2.jpg)

Ronaldo Negin (były już pracownik TSA) nie został przez naturę hojnie obdarzony. Nie byłoby może w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że dowiedzieli się o tym jego koledzy z pracy podczas ćwiczeń na jednym ze skanerów. Od tego momentu życie Ronaldo zmieniło się w piekło. Co rusz współpracownicy żartowali sobie z jego przyrodzenia. Krewki Amerykanin nie wytrzymał ciśnienia.

Zgodnie z policyjnym raportem, dopadł on jednego ze swoich „kolegów” na lotniskowym parkingu. Tam, siłą zmusił go do uklęknięcia i przeproszenia za wszelkie oszczerstwa. Następnie w ramach zemsty, zaczął okładać go po plecach służbową pałką!

Czy Negrin miał pecha? Czy gdyby pracował w innym zawodzie, to o jego „małej tajemnicy” nikt by się nie dowiedział? Czy to w ogóle ważne, jakiej wielkości członek posiada nasz współpracownik? Te pytania pozostawiam bez odpowiedzi. Jeśli macie ochotę możecie podyskutować o tym w komentarzu pod wpisem. Nie mniej jednak wniosek z tej historii jest jeden. Uważajcie na lotniskach, załoga pracująca na skanerach najwidoczniej nabija się z ludzkich niedoskonałości.

Źródło: BoingBoing

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.