Żadnych maili po 18! Nowe prawo sprawia, że fajnie być Francuzem

Żadnych maili po 18! Nowe prawo sprawia, że fajnie być Francuzem

Żadnych maili po 18! Nowe prawo sprawia, że fajnie być Francuzem
Łukasz Michalik
11.04.2014 18:15, aktualizacja: 10.03.2022 11:24

Telefon dzwoniący po godzinach i pilne maile od szefa odczytane, gdy już wróciliśmy do domu? Może w Dolinie Krzemowej, ale z pewnością nie nad Sekwaną!

Francuzi lubią się wyróżniać. Weźmy choćby język - gdy cały świat nazywa komputer komputerem, Francuzi mają ordinateura, a akceptowany na całym globie e-mail to nad Sekwaną courriel. W ramach pielęgnowania swojej odrębności próbowali nawet w latach 80. stworzyć własną wersję Internetu i całkiem nieźle im to wychodziło (więcej na ten temat znajdziecie w artykule “Minitel – francuski pomysł na Internet bez Internetu”).

Na dodatek mamy im czego zazdrościć. I nie chodzi tu o nietknięty przez wojenną zawieruchę Paryż, ale o wprowadzony w 1999 roku 35-godzinny tydzień pracy, co może nie podobać się ekonomistom, ale z punktu widzenia pracownika jest zapewne całkiem przyjemnym wynalazkiem.

Od niedawna możemy zazdrościć Francuzom kolejnego, nietypowego pomysłu. Przedstawiciele związków zawodowych i pracodawców podpisali bowiem porozumienie, dotyczące m.in. służbowych maili.

Obraz

Porozumienie ma ograniczyć konieczność korzystania ze służbowej poczty, smartfonów i laptopów poza godzinami pracy, a wysyłane wówczas maile zostanie uznane za wydłużanie aktywności pracowników. W praktyce oznacza to, ze szef nie będzie mógł wymagać od pracownika przeczytania w tym samym dniu maila, wysłanego do niego po godzinach.

W tym miejscu pojawia się istotny problem - tak się bowiem składa, że gdy Francuzi kończą pracować, na drugiej półkuli dzień pracy właśnie się rozpoczyna. A ponieważ porozumienie dotyczy również pracowników francuskich oddziałów Facebooka, Google’a i całej reszty firm, prowadzących globalną działalność w Sieci, będziemy świadkami ciekawego eksperymentu.

Warto przy tym doprecyzować, że - wbrew temu, co bezkrytycznie powtarzają za Guardianem polskie serwisy informacyjne - nowe zasady nie są we Francji prawem. To po prostu porozumienie pomiędzy pracownikami i pracodawcami, a w jego treści nie znajdziemy godziny 18. Dlaczego zatem tę godzinę wymienia się jako graniczną? Wynika to po prostu z faktu, że wówczas kończy się standardowy dzień pracy. Sednem porozumienia jest troska o to, by pracą zdalną i komunikacją internetową nie przedłużać pracownikom aktywności związanej z obowiązkami zawodowymi.

Ciekawe, co z tego wyniknie. Może okaże się, że możliwość stałego kontaktu wcale nie jest tak istotna, jak nam się do tej pory wydawało? I że szybka wymiana Informacji, jaką zapewnia Internet, tak naprawdę nie zawsze jest nam do czegokolwiek potrzebna?

W artykule wykorzystałem informacje z serwisów BBC, BuzzFeed i The Cut.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)