Zamieńmy zmarłą ciocię w koraliki...
No wreszcie! Nie wiem, jak wy, ale ja już od dawna marzyłem o sznurze korali z martwych ludzi… W każdym razie tak właśnie wygląda oferta jednej z południowo-koreańskich firm. Potencjalnych klientów może zachęcić również cena usługi, która jest całkiem atrakcyjna w porównaniu do kosztu zakupu kwatery na cmentarzu.
17.11.2011 22:00
No wreszcie! Nie wiem, jak wy, ale ja już od dawna marzyłem o sznurze korali z martwych ludzi… W każdym razie tak właśnie wygląda oferta jednej z południowo-koreańskich firm. Potencjalnych klientów może zachęcić również cena usługi, która jest całkiem atrakcyjna w porównaniu do kosztu zakupu kwatery na cmentarzu.
Od kilku lat można już zamieniać prochy zmarłych w diamenty. Niestety taka usługa dość słono kosztuje. Nie każdy chce wydać 20 000 dolarów na świecidełka z martwej ciotki. Zamiana w koraliki jest zdecydowanie tańsza, trzeba za nią zapłacić jedynie 870 dolarów.
Firma oferująca nietypową usługę to Bonhyang. Jej CEO zapewnia, że koraliki są czyste, nie śmierdzą i pozwalają utrzymywać bliski kontakt z bliskimi po ich śmierci.
Zobacz także
Jak powstają koraliki ze zmarłych? W trakcie 90-minutowego procesu podgrzewania prochy są topione, a następnie poddawane krystalizacji. Efektem są zwykle zielone lub niebieskie koraliki, ale czasami kryształki przybierają różowy, czarny lub fioletowy kolor.
Zobacz także
W tym momencie nasuwa się ważne pytanie: co jeżeli ciocia nie będzie pasowała do nowej sukienki? Spokojnie, przypuszczam, że jedynie kwestią czasu jest wprowadzenie do oferty firmy możliwości sztucznego barwienia koralików.
Źródło: Geekologie