Zdania, które wkurzają każdego gadżetomaniaka
Krytyka gadżetów i technologii, narzekanie na Facebooka, wojny konsolowe. Znamy to, prawda? Niestety, dość często jesteśmy zasypywani hasłami, które nas wkurzają, a które tak naprawdę wypowiadane są bezmyślnie. Sprawdźcie, czy podobne zdania wymawia ktoś z waszego otoczenia.
08.05.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:19
Kindle? Książka to jest to – i lepiej pachnie
To zdanie, który słyszy każdy, kto mówi, że e-booki są super. Nie przekonuje niska cena czytników, wygoda i fakt, że Kindle'a weźmiemy wszędzie i od razu mamy do dyspozycji mnóstwo książek, co podczas wyjazdu na wakacje jest jednak dość ważne.
Zawsze ta sama odpowiedź: e-booki nie mają klimatu. Nie pachną, nie zgniatają nóg w autobusie, nie powodują, że nasz kręgosłup płacze, kiedy do plecaka wkładamy więcej niż jedną książkę. Faktycznie, to cena, którą warto zapłacić za klimat.
Tak naprawdę to nie.
Jak reagować na takie zaczepki? Po prostu pokażcie, ile kosztują e-booki w porównaniu ze zwykłą książką. Poskutkuje.
Kupiłeś PlayStation 4? Xbox One jest lepszy (albo na odwrót)
Serio, wszystkie wojenki konsolowe są głupie. Były, są i będą, bo niestety ludzie jakoś nie mogą zrozumieć, że na wszystkich platformach są świetne gry i najlepiej byłoby mieć każdą konsolę. I mocnego peceta.
Zamiast tego są niekończące się kłótnie, spory i dyskusje. Rzecz jasna nie ma szans, by po którejś z nich dojść do jakiegoś sensownego wniosku. Nie da się, bo gracze siedzą głęboko w swoich okopach i nie rozumieją, że gry są dobre nie tylko na ich sprzęcie.
Facebook zabiera nam cenny czas
I znajdziemy na nim tylko głupie treści.
No cóż, być może tak jest, jeżeli z portali społecznościowych nie potrafimy korzystać. Na Facebooku jestem od niedawna, ale jak do tej pory nie mam problemów. Być może to kwestia doboru znajomych i stron?
Tego ludzie też nie chcą zrozumieć i zrzucają winę na Facebooka. To Facebook jest zły, bo zabiera nam czas. To Facebook jest zły, bo pokazuje nam głupie rzeczy. Facebook to, Facebook tamto. A może czas spojrzeć na siebie i na ludzi, którzy z tego korzystają? W tym tkwi problem.
Smarturządzenia do biegania. A komu to potrzebne?
Do biegania wystarczą gołe stopy. Nie potrzebujemy żadnych gadżetów, a jeżeli ich używamy, to... nie możemy zrezygnować z technologii, tak nas zafiksowało. Bo jesteśmy bezmyślnymi gadżeciarzami.
Tak twierdzą ci, którzy nie mogą zrozumieć, że nie ma niczego złego w tym, że otaczamy się technologią. W końcu nam pomaga, więc dlaczego z niej nie korzystać?
Najlepiej by było, żebyśmy biegali jak Spartanie albo inne dawne plemiona. Z opaską w pasie i po dżungli, bo tylko sport się liczy.
Apple dla hipsterów i bogaczy
Nie jestem wielkim fanem sprzętów z jabłkiem, ale też nie przeszkadzają mi iPhone'y czy iPady. Za to nie cierpię, kiedy ktoś z pogardą patrzy na użytkowników tych sprzętów. Hipster albo bogacz – to typowe bezmyślne określenie.
Niestety, powtarza się historia z wojen konsolowych. I mam wrażenie, że znowu kwestią jest zwykła ludzka zazdrość. Nie mamy, więc wyszydzamy. Potrzeba dowartościowania się jest straszna i niestety niesprawiedliwa, bo często nie doceniamy urządzeń, które są w porządku.
Nos ciągle w smartfonie – pewnie jesteś uzależniony
Prowadzone są już nawet badania, według których każdy, kto dziennie korzysta co najmniej 60 razy z danej aplikacji, jest uzależniony. Dość często podobne rzeczy mówią osoby z naszego otoczenia, naśmiewając się, że od czasu do czasu sprawdzamy coś w telefonie.
Nie, to nie uzależnienie. Takie są czasy. Mamy okazję być ze wszystkim na bieżąco, więc z tego korzystamy. Facebook to nie tylko obrazki ze śmiesznymi kotkami, ale też ciekawe informacje. Nie odcinajmy się od źródła.
To nie uzależnienie. Jeżeli ktoś uważa inaczej, to ma problem z dostosowaniem się do współczesnych czasów.
Strzelanie na padzie jest niewygodne
To hasło, które częściej pada w rozmowach o grach. Grasz w FPS-a na konsoli? O rany, ale się męczysz, nie ma to jak myszka.
Bzdura. Strzelanie na padzie może być tak samo wygodne i komfortowe jak na pecetowym gryzoniu. Trzeba się tylko przyzwyczaić, poćwiczyć. Na początku faktycznie może być dziwnie, ale to kwestia wprawy. Na początku trzymanie myszki nie było tak naturalne jak jest teraz.
A jeżeli ktoś nadal, po wielu próbach, nie może sobie z padem poradzić, to... może to kwestia umiejętności? Nie ma w tym niczego złego, nie każdy musi być mistrzem, ale to też nie powód, by wyszydzać pada. Bo w ten sposób da się grać bez problemu.
Gadżety nie są nam potrzebne
Obudowa z informacją o nadchodzących powiadomieniach? Wyciąganie kasy. Długopis jak gitara? Co za głupota. Przycisk, dzięki któremu znajdziemy smartfona? Przecież każdy ma mózg.
Niestety, często w ten sposób pisze się o gadżetach, które może i świata nie zbawiają, ale ułatwiają nam życie. W niewielki, drobny sposób, ale zawsze. Dla wielu to jednak niepotrzebne wydawanie pieniędzy.
Rzecz jasna szanujemy taki pogląd, ale z drugiej strony skoro takie drobiazgi powstają, przydają się, to korzystajmy z tego. To przecież wcale nie oznacza, że staniemy się bezmyślnymi robotami, które bez gadżetów nie potrafią funkcjonować. Jeżeli robimy to z głową, to nic złego się nie stanie.