Soundbook X3 i Jukebox JB-1 - głośniki bluetooth z różnych światów [test]

Bayan Soundbook X3 to high-endowy soundbar dla wymagającego odbiorcy i tak też jest wyceniony. SnaB Jukebox JB-1 to z kolei minikolumna, na którą każdy może sobie pozwolić. Co łączy te 2 sprzęty? Na pewno fakt, że pozwalają zapomnieć o jakichkolwiek kablach i oferują zbliżone funkcje, choć są adresowane do całkiem innych grup docelowych i dzieli je cenowa przepaść.
Ten artykuł ma 2 strony:
Wykonanie – bez porównania? Niekoniecznie…
Zdawać by się mogło, że skoro Bayan Soundbook X3 kosztuje 1300 zł, a Snab Jukebox JB-1 stówkę z lekkim okładem, to ten pierwszy będzie po prostu przenośnym cudeńkiem, podczas gdy wykonanie drugiego będzie ledwo akceptowalne. Otóż wymienione sprzęty szybko zweryfikowały tę teorię. Owszem, na solidność drogiego soundbara nie można narzekać. Nic nie skrzypi ani się nie ugina, a materiały są pierwszego sortu (gł. aluminium). Do trwałości urządzenia oraz spasowania można jednak mieć drobne zastrzeżenia. Jak widać na zdjęciach, gniazda mini jack 3,5 mm są lekko przesunięte względem otworów, USB jakby lekko skrzywione, a obudowa (przy krawędziach) lekko postrzępiona i gdzieniegdzie powycierana lub brudna.
Mam jednak świadomość, że testerzy, niestety, bardzo często nie szanują sprzętu, który otrzymują. Niejednokrotnie otrzymywałem znacznie bardziej zniszczone urządzenia, niekiedy nawet uszkodzone, zatem powyższy stan rzeczy mnie nie dziwi. Na podstawie wcześniejszych doświadczeń z marką Bayan jestem jednak pewny, że te niedociągnięcia nie będą dotyczyły nabywcy fabrycznie nowego Soundbooka X3. SnaB Jukebox JB-1 przyjechał praktycznie prosto z fabryki, więc o tym, jak zniesie próbę czasu i starcie z nieokrzesańcami jeszcze się przekonamy. Na pewno jednak osoby, które wydadzą na niego stówkę nie powinny być rozczarowane jakością wykonania tegoż produktu.
Prawie wszystko jest pasowane jak należy, lekko gumowany plastik zapewnia pewny chwyt i się nie brudzi, gumowe nóżki bez problemu zapobiegają „wędrowaniu” malucha na śliskich nawierzchniach, a stalowa maskownica dobrze chroni głośnik. Krótko mówiąc, nie znalazłem nic, czego można się przyczepić. Przynajmniej nie w tej, jakże atrakcyjnej, cenie, która wymusza pewne kompromisy. Grunt to znaleźć złoty środek między jakością i ceną. I specjaliści z firmy SnaB po raz kolejny już udowodniają, że mają głowy na karkach i wiedzą, w czym rzecz. Podobnie jak inżynierowie z Bayan Audio, choć oni mogli nie przewidzieć, że ich drogie cacko trafi w ręce pryszczatych małolatów, którzy nie szanują nikogo i niczego, również sprzętu.
Możliwości – mały sporo potrafi, ale duży więcej
Soundbar Bayan Soundbook X3 i głośniczek SnaB Jukebox JB-1 mają ze sobą sporo wspólnego. Przede wszystkim z każdym z nich łączymy się korzystając z technologii Bluetooth. W pierwszym przypadku jest on w wersji 4.0 z obsługą kodeka AptX, w drugim zaś 3.0. Jest to absolutnie naturalna kolej rzeczy. Kilkanaście razy droższy Soundbook X3 to sprzęt bezkompromisowy, a tam, gdzie nie ma miejsca na jakościowe półśrodki, stosuje się standardy pozwalające cieszyć się znakomitym dźwiękiem. Bluetooth 4.0 z AptX to zatem podstawa. W przypadku Jukeboxa JB-1, który ma po prostu grać, Bluetooth 3.0 jest jak najbardziej wystarczający. Odtwarzać FLAC-ów na tym pudełeczku zwyczajnie nie wypada i tyle w tym temacie.
Każde z prezentowanych urządzeń ma wbudowany mikrofon, który można wykorzystać podczas telekonferencji. Tu ponownie górę bierze Soudbook X3, który zapewnia dźwięk czysty i wyraźny. Rozmówcy nie mają problemów ze zrozumieniem nawet cicho wypowiadanych słów. Jukebox sprawuje się gorzej. Mikrofon jest dobrej jakości, ale ma ciut za niską czułość i jesteśmy słabo słyszalni nawet gdy rozmówca używa trybu głośnomówiącego. W drugą stronę jest analogicznie – my słabo słyszymy mimo maksymalnego poziomu głośności. W obu urządzeniach mamy wbudowane całkiem pojemne akumulatory, które wystarczają na wiele godzin odtwarzania. Ile dokładnie? W trakcie testów Soundbook wytrzymywał średnio 9–10 godzin, maleńki Jukebox JB-1 natomiast 8–9.
Tu przy okazji napomknę, że Bayan Soundbook X3 ma wbudowany port USB, dzięki któremu możemy podładować swoją komórkę lub tablet, gdy w pobliżu nie ma innego źródła energii. SnaB Jukebox mający niewielki (1200 mAh) akumulatorek naturalnie na to nie pozwala, podobnie jak na łatwe parowanie dzięki modułowi NFC, którego w przeciwieństwie do Soundbooka nie posiada. Nie zmieściło się też radio FM, które droższy konkurent naturalnie ma. I, koniec końców, soundbar bayan ma znacznie większą moc (20 W RMS vs 3 W) dzięki zastosowaniu 4 półtoracalowych głośników z neodymowymi magnesami (i jednego pasywnego o średnicy 3”). Jukebox ma 2 głośniczki, jeden aktywny i jeden pasywny, które, jak się okazuje, dają radę.
Oba urządzenia mają przyciski, które można wykorzystać do sterowania odtwarzaniem i głośnością. W przypadku Soundbooka X3 są one świetnie wyprofilowane, działają bez zarzutu i po prostu chce się ich używać. Ma on dodatkowo wyświetlacz diodowy, który pokazuje np. tryb pracy czy częstotliwość stacji radiowej. Jukebox jest nieco bardziej toporny z wyglądu, ale przyciski są solidnie osadzone, wygodne w użyciu i dobrze spełniają swoje zadanie. A za ich pomocą można zrobić praktycznie wszystko – włączyć i wyłączyć urządzenie, przejść w tryb parowania, odebrać i zakończyć połączenie, zmienić poziom głośności (dłużej przytrzymując + lub -) tudzież przeskoczyć do kolejnej lub poprzedniej ścieżki. Niczego zatem nie brakuje i jest całkiem wygodnie.
Ten artykuł ma 3 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze