Black Hornet Nano – kieszonkowy dron wielkości owada. Latające maleństwa na linii frontu

Black Hornet Nano – kieszonkowy dron wielkości owada. Latające maleństwa na linii frontu

Black Hornet Nano
Black Hornet Nano
Łukasz Michalik
28.07.2014 06:49, aktualizacja: 28.07.2014 10:20

W jednym z odcinków serialu „Elementary” Holmes i Watson rozwiązują zagadkę morderstwa, popełnionego za pomocą dronów. Wśród śmiercionośnych maszyn zobaczymy tam miniaturowe bezzałogowce wielkości komara. Scenarzystów poniosła wyobraźnia? Tylko trochę – już niebawem amerykańscy żołnierze dostaną do dyspozycji niezwykłe małe drony.

Kieszonkowy śmigłowiec

Choć rozmiary komara są na razie dla maszyn tego typu nieosiągalne, to w laboratoriach wojskowego centrum badawczego Natick trwają prace nad urządzeniem o nazwie CP-ISR (Cargo Pocket – Intelligence Surveillance Reconnaissance).

Będzie to – przynajmniej na początku - wersja rozwojowa brytyjskiego drona Black Hornet Nano, który w 2012 roku trafił do żołnierzy walczących w Afganistanie. Black Hornet Nano ma zaledwie 10 centymetrów długości i waży tylko 16 gramów.

Black Hornet Nano
Black Hornet Nano

Choć wygląda jak zabawka, sprawdza się w warunkach pola walki. Cały zestaw, wraz z urządzeniem sterującym i pojemnikiem może być bez problemu przenoszony przez jedną osobę, a przed rokiem brytyjska armia miała na stanie około 320 takich maszyn.

Osobisty zwiadowca

Mimo miniaturowych rozmiarów pod względem możliwości dorównuje znacznie większym bezzałogowom – choć osiąga niewielki pułap około 30 metrów, to może działać w odległości nawet kilometra od operatora, a długotrwałość lotu sięga 20-30 minut!

Na pokładzie drona znajdują się trzy miniaturowe kamery, moduł łączności oraz GPS. Urządzenie jest w stanie zapewnić transmisję obrazu w czasie rzeczywistym, będąc przy tym – ze względu na swoje rozmiary i zastosowanie cichego napędu – bardzo trudnym do wykrycia i zniszczenia.

Black Hornet Nano
Black Hornet Nano

W ramach programu CP-ISR do żołnierzy trafią początkowo udoskonalone wersje drona Black Hornet, jednak docelowo będzie to – prawdopodobnie – zupełnie nowa, opracowana od podstaw maszyna. Modernizacja ma zwiększyć możliwości działania drona w warunkach niewielkiej widoczności oraz w nocy, jak również umożliwić mu działanie w zamkniętych pomieszczeniach.

Celem tego interesującego projektu jest stworzenie urządzenia, które zapewni żołnierzom możliwość bezpiecznego sprawdzenia, co kryje się np. za załomem muru, jakąś przeszkodą czy w następnym pomieszczeniu.

Nano UAV - Black Hornet - PD-100 PRS

Problemy miniaturyzacji

Warto przy tym zastanowić się, do czego będą zdolne takie drony w niedalekiej przyszłości. Na razie tylko latają i transmitują obraz, ale pozostaje zapewne kwestią czasu, aż ktoś wymyśli dla nich również inne zastosowania. Lokalne zakłócanie łączności? Misje kamikadze z niewielkim ładunkiem wybuchowym na pokładzie? Rozpylanie różnych substancji albo odwracanie uwagi za pomocą ładunków hukowych?

Miniaturowe rozmiary i znikomy udźwig będą zapewne wymagały od konstruktorów rozwiązania wielu problemów związanych z miniaturyzacją, ale gdy już uda się to osiągnąć, wspomniana na początku filmowa fikcja stanie się niepokojąco bliska rzeczywistości.

W artykule wykorzystałem informacje z serwisów Defencetalk, Army, Defence24 i Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)