Moore będzie nadal pluł jadem w Strażników
Nie od dziś wiadomo, że Alan Moore nie cierpi filmowych ekranizacji swoich komiksów. Nie inaczej jest w przypadku Strażników w reżyserii Zacka Snydera, których nawet nie zamierza obejrzeć. Jego prawo, ale czy naprawdę oznacza to, że musi prowadzić jakiś czarny marketing, skoro nawet nie wie, jak ten film ostatecznie wygląda? Najwyraźniej Moore znajduje w tym jakąś sadystyczną przyjemność. "Mogę Wam obiecać, że będę pluł jadem przez najbliższe miesiące."
20.09.2008 20:00
Nie od dziś wiadomo, że Alan Moore nie cierpi filmowych ekranizacji swoich komiksów. Nie inaczej jest w przypadku Strażników w reżyserii Zacka Snydera, których nawet nie zamierza obejrzeć. Jego prawo, ale czy naprawdę oznacza to, że musi prowadzić jakiś czarny marketing, skoro nawet nie wie, jak ten film ostatecznie wygląda? Najwyraźniej Moore znajduje w tym jakąś sadystyczną przyjemność. "Mogę Wam obiecać, że będę pluł jadem przez najbliższe miesiące."
Aktualne problemy prawne Strażników są oczywiście po myśli twórcy komiksu. "Są tak wspaniale ironiczne. Być może ktoś rzucił klątwę z Anglii." Oczywiście Moore ma tutaj na myśli siebie. Na tym nie koniec. Autor porównuje adaptację do robaków. "To jest tak, jak byśmy byli pisklętami, które czekają z otwartymi dziobami aż Hollywood nakarmi nas robakami. Strażnicy są właśnie takimi robakami. Ja nie trawię robaków. Nie możemy dostać czegoś w zamian? Jakiegoś dania na wynos? Nawet chińskie robaki byłyby miłą odmianą." Cokolwiek Moore'owi chodzi po głowie, jednego możemy być pewni - prawdziwa burza rozpęta się dopiero tuż przed lub po premierze filmu.
Foto: UIP
Źródło: Cinema Blend