Kto chce sypiać w Y‑Wingu?
Fani filmów George’a Lucasa już nie raz udowodnili, że potrafią tworzyć niesamowite rzeczy z miłości do gwiezdnej sagi. Jednak tak jak nikt nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycji, tak ja nie byłem przygotowany na Y-Winga w sypialni.
18.08.2009 | aktual.: 14.03.2022 11:47
Fani filmów George’a Lucasa już nie raz udowodnili, że potrafią tworzyć niesamowite rzeczy z miłości do gwiezdnej sagi. Jednak tak jak nikt nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycji, tak ja nie byłem przygotowany na Y-Winga w sypialni.
Kto wie, może właścicielowi takiego łóżka udaje się czasami zaprosić do niego kogoś, kto nie wygląda jak Wookie?
Ok, żarty na bok. Sypialnia zrobiła na mnie spore wrażenie. To kolejny przykład na to, że pokój geeka nie musi być śmietnikiem złożonym z setek walających się wszędzie gadżetów. Fani Gwiezdnych Wojen to nie tylko dzieci z nadwagą wymachujące patykami w jaskrawych barwach. Niektórzy z nich to całkiem zdolni konstruktorzy. Pokój jest świetnym przykładem wykorzystania niewielkiego metrażu z wysokim sufitem.
Pomysł z podwieszonym pod sufitem Y-Wingiem był świetny. Umieszczenie go w „hangarze” było zaś doskonałym zwieńczeniem projektu. Zastrzeżenia budzą jedynie dziury po ostrzale na burcie statku. Y-Wing w takim stanie nie jest najbezpieczniejszym miejscem do spania.
Szkoda też, że w kabinie myśliwca nie umieszczono konsoli do gier lub PCta wraz z odpowiednim ekranem. Na szczęście ilość detali i jakość ich wykonania rekompensuje brak interaktywnego kokpitu.
Jeżeli sypialnia zrobiła na Was takie wrażenie jak na mnie to możecie rozważyć jej kupno. Najwidoczniej twórca tego imponującego pokoju wyrósł z miłości do Gwiezdnych Wojen, bo dom wraz z sypialnią wystawiono na sprzedaż (365 000 USD).
Na koniec odgrzewany filmowy deser dla tych, którzy zastanawiają się jak mogłaby wyglądać reakcja fana SW, którego sypialnia została zamieniona w tę widoczną na zdjęciach.
Więcej zdjęć znajdziecie w galerii.[block position="inside"]3781[/block]
Źródło: Gizmodo